- Kamunikat.org
- Бібліятэка
- Кнігазборы
- Калекцыі
- Іншае
Największym z polskich województw było poleskie. Przed rozbiorami liczyło około stu tysięcy kilometrów kwadratowych, czyli prawie tyle, ile trzy Belgie razem wzięte. Po łacinie zwano ten obszar «Tractus Polesiensis». Na mocy traktatu ryskiego przy Polsce pozostała tak zwana mniejsza połowa, ale nazwę «województwo poleskie», nadaną całości w roku 1569 przez Zygmunta Augusta – zachowano. Po drugiej wojnie światowej «Jałta» odebrała Polsce prawie całą resztę Polesia, zostawiając nam jego skrawek, zwany teraz Polesiem Lubelskim. Polesie (owo z okresu między dwiema wojnami) – to bagna, moczary, trzęsawiska, grzęzawiska, zaś wszystkie te odmiany mokrości zwano tam po prostu błotami. Miejsca położone nieco wyżej, a więc suchsze, nazywały się hała. Jednak i na nich domostwa często budowano na palach, a poniektórzy flisacy chatę mieli po prostu na łodziach. Jak odcięte od świata były takie siedziby ludzkie świadczy fakt, że wszechwiedząca i wszechdocierająca – zdawałoby się – administracja carska o wielu z nich jeszcze w dziewiętnastym wieku nie wiedziała! «Tamtejsi» – jak wiadomo, Poleszucy, ci rdzenni, wywodzący się ponoć od Derewlan, nie przyznawali się do żadnej narodowości i mówili o sobie «my tutejsi» – otóż oni znali przesmyki między błotami lub po prostu czekali na ostrą zimę i do większych skupisk – na przykład, po zakupy – przedostawali się po zamarzniętej bagiennej powierzchni.