Czasopis

Białoruskie pismo społeczno-kulturalne

11/2002


Mapa powyborcza

W drugiej turze 10 listopada w walce o fotel prezydenta Białegostoku spotkają się obecny prezydent Ryszard Tur, który startował z listy Białostockiego Porozumienia Prawicy i kandydat SLD-UP prof. Zbigniew Puchalski. Kandydat lewicy nie będzie miał jednak dużych szans na zwycięstwo nad połączonymi siłami prawicy.

W Radzie Miasta do obsadzenia było 28 miejsc. Zanotowano bardzo niską frekwencję, tylko nieznacznie przekraczającą 30 procent. Dosyć słaby wynik, trochę ponad 20 proc. poparcia, osiągnął komitet SLD-UP (10 radnych). Bardzo dobry wynik za to osiągnęła Liga Polskich Rodzin, która wprowadzi ośmiu radnych, czyli niemal tyle samo co SLD-UP. Inne dwa komitety, grupujące prawicę i centroprawicę, wprowadzą po pięciu radnych. Białoruskiemu Komitetowi Wyborczemu zabrakło 96 głosów, aby przekroczyć wymagany ordynacją wyborczą próg 5 proc. poparcia, po osiągnięciu którego byłaby możliwość uzyskania co najmniej jednego mandatu radnego. Kandydat BKW na prezydenta miasta, Antoni Mironowicz, uplasował się na piątym miejscu na liście z poparciem ok. 6-7 procentowym. W niektórych obwodach wyborczych w mieście na BKW i jego kandydata na prezydenta, jak również na listę BKW do sejmiku wojewódzkiego, głosowało ok. 9-10 proc. wyborców. Byli to głównie mieszkańcy nowych osiedli mieszkaniowych.

Radnymi zostali niektórzy kandydaci startujący z listy SLD-UP, mający poparcie Cerkwi prawosławnej. Byli jednak i tacy, którzy pomimo posiadania takiego poparcia osiągnęli bardzo słaby wynik wyborczy. Nie da się zaprzeczyć, że Cerkiew prawosławna w Białymstoku jednoznacznie poparła kandydatów ze swojego środowiska, ubiegających się o kolejną kadencję z listy SLD-UP. Między innymi na tydzień przed wyborami w soborze został odczytany apel o udzielenie poparcia kandydatom z Forum Mniejszości Podlasia, startującym z listy SLD-UP. Podobnie było w niektórych innych parafiach. Jako rywala niemal jednoznacznie wskazywano Białoruski Komitet Wyborczy. Pomimo tego wynik wyborczy BKW nie był kompromitujący.

Układ sił politycznych w mieście długo jeszcze nie ulegnie zmianie. Lewica prawdopodobnie wiele lat pozostanie w opozycji.

W Bielsku Podlaskim frekwencja wyborcza wyniosła 47%. Żaden z czterech kandydatów na fotel burmistrza miasta nie uzyskał zdecydowanej większości głosów, która wyłoniłaby zwycięzcę wyborów w pierwszej turze. Do drugiej przeszli dotychczasowy burmistrz miasta Andrzej Stepaniuk (zdobył największą liczbę głosów – 3132) oraz jego zastępca Eugeniusz Berezowiec (2845 głosów). Zwycięzcę pierwszej tury wystawił Komitet Wyborczy Wyborców Koalicja Bielska, skupiający organizacje białoruskie i ukraińskie, zaś jego rywala SLD-UP.

W liczącej 21 miejsc Radzie Miasta najwięcej, bo 8 mandatów, zdobyła “Koalicja Bielska”. Na drugim miejscu uplasowała się Prawica Samorządowa “Jedność”, którą w radzie miasta będzie reprezentować 7 rajców, na trzecim Komitet SLD-UP (6 radnych).

Frekwencja wyborcza w Hajnówce wyniosła również 47%. Tu drugiej tury wyborów burmistrza miasta nie będzie. Dotychczas pełniący tę funkcję Anatol Ochryciuk (SLD-UP) uzyskał 53,99 % głosów. Koalicja SLD-UP będzie miała też przewagę w Radzie Miasta, z dziesięcioma mandatami. Pięciu radnych wprowadził Białorusko-Ludowy Komitet Wyborczy, trzech Komitet Wyborczy Wyborców Nasze Podlasie, dwóch Komitet Wyborczy Wyborców Nasze Miasto i jednego Hajnowskie Porozumienie Prawicy.

Wysoką frekwencję odnotowano w gminach. Głosowało tam 50-75 proc. wyborców. Wójtami, których po raz pierwszy wybierano w bezpośrednich wyborach, zostały przeważnie – już w pierwszej turze – osoby pełniące tę funkcję dotychczas. Tak było m.in. w Narewce, Dubiczach Cerkiewnych, Boćkach, Czeremsze i Krynkach.

W Orli dość nieoczekiwanie wójt zostanie wyłoniony dopiero 10 listopada. O stanowisko to zmierzą się dotychczasowy wójt Jan Dobosz oraz wójt poprzednich kadencji, Michał Iwańczuk.