Pobyt Sylwestra Czetwertyńskiego na katedrze mścisławsko-orszańsko-mohylewskiej przyniósł Kościołowi prawosławnemu wiele korzyści. Jego śmierć postawiła dalsze losy prawosławia w Rzeczypospolitej przed wielką niewiadomą. Śmierć cara Piotra ukazała jak wielką rolę ogrywała Rosja w utrzymaniu stanu Kościoła prawosławnego w Rzeczypospolitej. Kryzys władzy w Rosji po 1725 r. uniemożliwił skuteczną interwencję w obronie prześladowanych współwyznawców. Ostatnie lata biskupstwa Czetwertyńskiego były okresem nieustannej walki o zachowanie stanu posiadania Kościoła prawosławnego na terenie eparchii białoruskiej.
Autor biografii Sylwestra Czetwertyńskiego półtora stulecia temu napisał, że biskup „w przeciwieństwie do swego stryjecznego brata, metropolity kijowskiego Gedeona, był naturą impulsywną, bojową i odznaczał się niespożytą energią, którą już na stanowisku archimandryty ujawnił w walce ze stronnikami unii”. Opinia ta ukazuje nie tylko charakter władyki białoruskiego, ale jego duże zaangażowanie w obronę prawosławia. Jako jedyny biskup prawosławny na terenie Rzeczypospolitej zmuszony był do występowania w imieniu wszystkich współwyznawców. Próby ograniczenia jego kompetencji w tym zakresie wynikały z niewiedzy metropolitów kijowskich na temat rzeczywistej sytuacji, w jakiej znajdował się wówczas Kościół prawosławny na ziemiach polskich. W tym kontekście nie można zaakceptować opinii autora hasła w Encyklopedii Powszechnej o jego koniunkturalizmie1. Pomimo częstych kontaktów z administracją carską trudno jest mówić o jego współpracy z Rosją, czego dowodem są protesty przeciwko aktom wandalizmu i bezczeszczenia świątyń na terenie miast białoruskich przez wojska rosyjskie w 1708 r.
Na ocenę działalności władyki białoruskiego wpływa prawie dwudziestoletni konflikt z metropolitą kijowskim, w jaki władyka białoruski wszedł w sprawie jurysdykcji nad monasterami. Próby podporządkowania swej władzy klasztorów stauropigialnych wynikały z uprawnień, jakie władyka białoruski otrzymał w przywileju królewskim z 2 grudnia 1713 r. Jego działania można usprawiedliwić troską o oddalone od Kijowa ośrodki prawosławne i koniecznością sprawnego zarządzania monasterami, chociaż były one sprzeczne z decyzją władz duchownych i stanowiły wyraźny przykład nieposłuszeństwa wobec metropolity kijowskiego. Próby podporządkowania sobie archimandrii słuckiej i innych monasterów podległych metropolii doprowadziły do osłabienia pozycji Kościoła prawosławnego w kraju i wywołały ferment wewnątrzcerkiewny.
Biskup Sylwester Czetwertyński był wielkim dobroczyńcą Kościoła prawosławnego, fundatorem i ktitorem wielu ośrodków cerkiewnych. Władyka białoruski był obrońcą wiary swych przodków. Jego przekonania religijne, umocowane doświadczeniami rodzinnymi spowodowały, że jako biskup był osobą kompetentną, dobrze przygotowaną do pełnienia swej funkcji. Sylwester Czetwertyński był osobą wykształconą, dobrze znającą realia wyznaniowe ówczesnej Rzeczypospolitej2.
Przeszło dwudziestoletnie rządy Sylwestra Czetwertyńskiego na katedrze białoruskiej charakteryzowało ogromne zaangażowanie w walce o prawa Kościoła prawosławnego. Czetwertyński był pierwszym biskupem, który w oparciu o ustalenia traktatu Grzymułtowskiego, ratyfikowanego przez sejm w 1710 r., domagał się zachowania praw za pośrednictwem władz carskich. W wyniku tych starań August II dwukrotnie zmuszony był potwierdzić prawa i przywileje monasterom, bractwom cerkiewnym i duchowieństwu. Monarcha ostatecznie w 1713 r. musiał uznać Sylwestra Czetwertyńskiego na władyctwie białoruskim i zaniechać planów likwidacji jedynej na terenie Rzeczypospolitej diecezji prawosławnej.
1 Autor hasła Juliusz Bartoszewicz tak charakteryzował biskupa białoruskiego: „Człowiek to był namiętny, niesłychanie chciwy władzy i znaczenia i stąd gotów służyć za narzędzie pierwszemu lepszemu, aby tylko celu swego dopiąć”. Por.: Encyklopedia Powszechna S. Orgelbranda, t. VI, Warszawa 1861, s. 545.
2 F. I. Titow, Russkaja prawosławnaja Cerkow´..., s. 135.