Bractwa cerkiewne w Rzeczypospolitej

Mironowicz Antoni


Bractwa cerkiewne na Podlasiu

Dzieje bractw cerkiewnych na Podlasiu wielokrotnie były podejmowane w literaturze historycznej. Najważniejsze prace dotyczące ich losów zostały opracowane przez ks. Grzegorza Sosnę i Antoniego Mironowicza1. Rola bractw cerkiewnych na Podlasiu jest tym większa, że tereny te były najbardziej wysuniętymi na zachód obszarami zamieszkałymi przez wyznawców Kościoła prawosławnego. Bractwa cerkiewne stanowiły w XVII i XVIII w. główną siłę wspierającą działalność Kościoła prawosławnego na Podlasiu. O ich roli świadczy fakt, że tylko tam przetrwały parafie prawosławne, gdzie działały bractwa cerkiewne. Proponuję więc bliżej zapoznać się z działalnością bractw cerkiewnych na terenie Bielska, Drohiczyna i Kleszczel.

Bractwo Objawienia Pańskiego w Bielsku Podlaskim

Bielsk na początku XVII w. był najważniejszym ośrodkiem polityczno-kulturalnym i gospodarczo-handlowym Podlasia. Swoją pozycję miasto nad rzeką Białą zawdzięczało położeniu w centralnej części województwa podlaskiego, na głównych szlakach komunikacyjnych prowadzących ze Wschodu na Zachód. Przez stolicę ziemi przebiegały trakty o znaczeniu ogólnokrajowym: z Moskwy przez Grodno do Warszawy, Poznania, Wrocławia i Lipska oraz z Brześcia przez Tykocin i Goniądz do Prus. Wraz z rozwojem handlu większego znaczenia nabrały drogi lokalne: Grodno — Narew — Bielsk — Drohiczyn, z Bielska do Brześcia przez Kleszczcie i z Bielska do Warszawy przez Brańsk.

Bielsk na początku XVII w. liczył około 4 000 mieszkańców2 i stanowił największy ośrodek miejski na Podlasiu. Na jego terenie odbywały się sejmiki szlachty ziemi bielskiej. Z czasem obrady sejmików ziemskich przeniesiono do pobliskiego Brańska. Bielsk był dobrze uposażony w ziemię. Lustracja z 1576 r. wymienia 371 włók miejskich. Włóki były położone w sześciu wsiach miejskich: Stryki (Młodzianowo), Szastały (Kosczino), Widowo (Stanisławowo), Parcewo (Piotrowo), Augustowo i Spiczki. Na ich terenie znajdowało się uposażenie wójta i duchowieństwa obu wyznań chrześcijańskich.

Bielsk był również największym ośrodkiem rzemieślniczym i handlowym. W 1576 r. na terenie miasta było 232 rzemieślników3. Badania nad produkcją rzemieślniczą wskazują, że w końcu XVI w. w Bielsku, podobnie jak w pozostałych miastach podlaskich, nastąpił rozwój rzemiosł spożywczych oraz koncentracja wytwórców artykułów skórzanych i futrzanych przy stosunkowo słabej pozycji pozostałych rzemiosł. Rozwój rzemiosła spożywczego był wynikiem konieczności obsługi szlaków komunikacyjnych i miejscowych ośrodków administracyjno-sądowych oraz wewnętrznych potrzeb miasta. Produkty rzemiosła skórzanego przeznaczano głównie na eksport do innych ośrodków miejskich i Prus. Większość miast podlaskich miała charakter półrolniczy, stąd też stosunkowo niski procent pozostałych dziedzin produkcji rzemieślniczej. Mniejsze znaczenie zajęć rolniczych w rozwoju gospodarczym miast Bielska i Drohiczyna było wynikiem pełnienia przez nie funkcji administracyjno-sądowych i handlowych. Znaczenie handlu w rozwoju Bielska i powstanie organizacji cechowych znalazły wyraz w nadawanych miastu przywilejach, w których najwięcej uwagi poświęcano organizacji wymiany handlowej, funkcjonowaniu targów, jarmarków, budowy kramów, jatek, wag itp. Te elementy wpłynęły na ukształtowanie się specyficznej struktury cechowej w miastach podlaskich i panujących w nich stosunków. Źródła XVI-wieczne wymieniają pięć cechów: rzeźników, piwowarów, kowali, garbarzy i krawców. Dobrze rozwinięte było młynarstwo. Lustracja z 1576 r. wymienia trzy młyny wójtowskie, gospodarzami których byli Konrad Sieheniewicz, Jakub Ozarowicz i Wakuła Jazikowicz4. Handlem w Bielsku zajmowało się ponad 200 kupców. Większość z nich była ubogimi kramarzami. Elita handlowa prowadziła handel dalekosiężny. Należeli do niej tacy przedstawiciele patrycjatu miejskiego jak Sieheniewiczowie, Skwara, Gajownik, Mieleszko, Ozarowiczowie. Niektórzy z nich prowadzili przedsiębiorstwa leśne w dobrach Radziwiłłów, Chodkiewiczów i Sapiehów.

Do końca XVI w. rada i ława miejska składały się z przedstawicieli patrycjatu wyznania prawosławnego i katolickiego. Z czasem decydującą rolę w organach władzy miejskiej zaczęli odgrywać katolicy i unici. Cechy, podobnie, były w zasadzie instytucjami katolickimi, chociaż należeli do nich wyznawcy innych obrządków chrześcijańskich. Wielu badaczy zwraca uwagę na uprzywilejowane stanowiska w cechach członków wyznania katolickiego. Poprzez organizacje cechowe „władze państwowe wspólnie z duchowieństwem unickim wywierały nacisk na mieszczan i rzemieślników prawosławnych, aby ich zmusić do przyjęcia unii”5.

Dominacja katolików we władzach miejskich i cechach rzemieślniczych spowodowała latynizację życia publicznego. Wyrazem tego była zmiana prowadzenia zapisów w księgach miejskich od 1591 r. z języka ruskiego na polski i ruski, a od 1606 r. wyłącznie w języku polskim. Zmiany w życiu publicznym i pojawienie się parafii unickich w Bielsku zbiegły się z niepomyślną koniunkturą gospodarczą jego mieszkańców, spowodowaną epidemiami, nieurodzajem i zniszczeniami wojennymi w połowie XVII w. Bielsk stał się wtedy terenem konfliktów wyznaniowych, które odbiły się szerokim echem w całej Rzeczypospolitej. Początki ich sięgają XVI w. W 1564 r. w Bielsku skazano na śmierć Żyda Bernata Abramowicza, oskarżonego przez mieszkańców Narwi o zamordowanie, z polecenia swego gospodarza Izaaka Brodawki, dziewczyny wyznania katolickiego. Mimo, iż wina nie została udowodniona, wyrok został wykonany. Sprawa ta wywołała liczne skargi Żydów do króla. Zygmunt August w wydanym dla nich przywileju przyznał, „że w Narwi i Bielsku pomowa na Żyda była”, aby usunąć ich z miasta. Jeszcze szerszy rozgłos wywołała sprawa zabójstwa w 1595 r. Anchima Gawryłowicza, syna proboszcza cerkwi św. Mikołaja w Bielsku i skazanie na śmierć arianina Iwana Tyszkiewicza w 1611 r. O ile pierwsza sprawa miała podłoże kryminalne, choć tłem jego były kwestie wyznaniowe, to problem Tyszkiewicza stanowił naruszenie zasad tolerancji wyznaniowej6. Naruszanie wolności i wyznania przez władze miejskie i duchowieństwo unickie było praktyką często spotykaną w sporze z prawosławnymi o cerkwie bielskie. Konflikty na tym tle trwały przez całe XVII i XVIII stulecie7.

Bractwo przy cerkwi Objawienia Pańskiego w Bielsku powstało jako jedno z pierwszych na ziemiach Wielkiego Księstwa Litewskiego. Jego powstanie było związane z narastającą konkurencją w istniejących na terenie miasta cechach rzemieślniczych. Rywalizacja posiadała aspekt wyznaniowy. Uprzywilejowane stanowisko rzemieślników katolickich w cechach doprowadziło do konfliktów religijnych. Zatargi powstały na tle nałożenia na prawosławnych i protestanckich członków cechu obowiązku płacenia podatku na rzecz Kościoła łacińskiego. Punktem spornym było obchodzenie przez prawosławnych świąt według kalendarza juliańskiego i rywalizacja przedstawicieli obu wyznań chrześcijańskich we władzach miejskich.

Bielskie bractwo Objawienia Pańskiego powstało przy cerkwi sobornej i przyjęło jej wezwanie. 29 czerwca 1594 r. bractwo otrzymało od władyki włodzimiersko-brzeskiego Hipacego Pocieja specjalny przywilej. Z przywileju wynika, że mieszczanie bielscy uzyskali zgodę patriarchy Jeremiasza II na założenie organizacji religijnej. Biskup włodzimiersko-brzeski Hipacy Pociej uznał bractwo bielskie i polecił jego członkom założenie przy nim szkoły, szpitala i przytułku dla chorych i ubogich. Inicjatorami założenia organizacji brackiej byli mieszczanie bielscy, którzy weszli w bliskie kontakty z bractwem lwowskim i wileńskim. Członkami bractwa byli przeważnie przedstawiciele cechu kuśnierskiego. Cech ten był największą organizacją rzemieślniczą na terenie Bielska. Już w 1581 r. otrzymał on przywilej i potwierdzenie swego statutu od królowej Anny. Ostra konkurencja wśród rzemieślników tego cechu i spory wyznaniowe doprowadziły do powstania organizacji rzemieślniczo-religijnej (bractwa). Centrum bractwa była cerkiew soborna Objawienia Pańskiego, na utrzymanie której cech kuśnierski przeznaczał część swoich dochodów8.

Przywilej Hipaccgo Pocieja z 1594 r. przekazywał bractwu zarząd nad cerkwią soborną w Bielsku. Członkowie bractwa mieli wybierać „swiaszczenników bogougodnych, czestnych, prawosławnych (...), diaskolow ili uczilcew szkolnych dietiem swoim i priszelcow ubogich po czinu szkoł primali, bolnicu, szpital ubogi radi swoich stroili”. Statut bractwa określał obowiązki i prawa jego członków. Do obowiązków należało składanie ofiary na cerkiew bracką i szpital, wnoszenie ustalonej kwoty pieniężnej do kasy brackiej, zarządzanie dobrami bractwa, pomoc ubogim członkom bractwa, opieka nad wdowami i sierotami po śmierci członka bractwa, uczestnictwo w nabożeństwach, zebraniach, pogrzebach i innych ważnych uroczystościach dotyczących bractwa. Spory między członkami organizacji religijnej rozstrzygał specjalny sąd. W kwestiach wiary i naruszeniach praw Cerkwi spory rozstrzygał biskup, a podczas jego nieobecności protopop. Naruszający statut bractwa lub regułę Cerkwi mieli być odłączeni od niej i pozbawieni członkostwa bractwa oraz objęci anatemą „318 Świętych Otcow iże w Nikiej i proczich swiatych”9. Członkiem bractwa zostawały osoby, które uznały statut bractwa i złożyły przysięgę. Członkowie bractwa wybierali spośród siebie czterech starszych. Wybór członków i podział funkcji dokonywane były w niedzielę św. Tomasza (Fomy) po Zmartwychwstaniu Chrystusa. Starsi bractwa reprezentowali je na zewnątrz, bronili jego praw i interesów. Do nich należało również zarządząnie kasą bractwa, dbanie o jego dobra i stałe ich pomnażanie, składanie corocznych sprawozdań oraz nadzór nad przestrzeganiem przez jego członków statutu i praw Cerkwi prawosławnej. Poprzez swoją organizację członkowie bractwa odgrywali ważną rolę w życiu politycznym, społecznym i kulturalno-religijnym. Bractwa posiadające prawo stauropigialne cieszyły się dużym autorytetem wśród duchowieństwa i wiernych całego Kościoła prawosławnego. Prestiż bractw lokalnych, typu bielskiego, ograniczał się do protopopii bądź miejscowości, w której funkcjonowały.

Szczególną rolę w działalności bractw odgrywały prowadzone przez nich szkoły. Były one przeznaczone dla dzieci członków bractwa i osób ubogich „wiary greckiej”. Na utrzymanie szkół i nauczycieli bractwo przeznaczało specjalne środki. Przed powstaniem szkolnictwa utrzymywanego z funduszów bractw cerkiewnych cała oświata w Kościele prawosławnym skoncentrowana była wokół cerkwi i monasterów. W tego typu placówkach oświatowych uczono jedynie czytania ksiąg liturgicznych, języka cerkiewnosłowiańskiego i śpiewu cerkiewnego. Liczbę uczniów ograniczało aktualne zapotrzebowanie parafii na służbę cerkiewną. W szkołach przyklasztornych i parafialnych było zazwyczaj kilku uczniów. Nauczycielami w nich byli proboszczowie parafii lub zakonnicy. Szkoły brackie stanowiły krok do przodu w rozwoju szkolnictwa prawosławnego. Przebywało w nich od kilku do kilkudziesięciu uczniów poznających rozszerzony program nauczania. Na program ten składała się nauka języków: cerkiewnosłowiańskiego, ruskiego, greckiego, łacińskiego i polskiego oraz tzw. grupa przedmiotów świeckich: gramatyka, poezja, retoryka, dialektyka, elementy filozofii i arytmetyki. W szkołach bractw stauropigialnych wykładano ponadto logikę, geografię, astronomię i muzykę.

Szkoła bracka w Bielsku posiadała ograniczony wybór przedmiotów nauczania. Ich liczba była podyktowana zapotrzebowaniem na absolwentów o określonych kwalifikacjach, możliwościami ekonomicznymi bractwa i pozyskaniem odpowiednich nauczycieli. Dlatego też nauczanie w bielskiej szkole brackiej ograniczało się do dobrego opanowania czytania Pisma Świętego, poznania teologii, nauki śpiewu cerkiewnego oraz dodatkowo języka cerkiewnosłowiańskiego, łaciny i greki10. Szkoła przygotowywała kandydatów na duchownych Cerkwi prawosławnej, nauczycieli szkół brackich i służbę cerkiewną (psalmistów, lektorów, pomocników proboszczów). Z kręgu szkół brackich wywodzili się autorzy utworów polemicznych, obrońcy praw „wiary greckiej”. Zgodnie z postanowieniem soboru prawosławnego z 26 czerwca 1594 r. szkoły i szpitale miały zachować swoje nadania ziemskie. Do ich utrzymania zobowiązano ponadto proboszczów parafii. Musieli oni oddawać dziesiątą część swych dochodów. Decyzja ta dotyczyła również szkół brackich, które tym sposobem otrzymywały dodatkowe źródło dochodów. Wobec opozycji biskupów prawosławnych postanowienie o obciążeniu materialnym duchownych nie weszło w życie.

Od początku powstania bractwa Objawienia Pańskiego w Bielsku obserwuje się dużą aktywność jego członków. Przedstawiciele bractwa uczestniczyli w pracach soboru prawosławnego w Brześciu w 1596 r. Pięcioosobowa delegacja bractwa (Cyryl Kozmier, Bazyli Ewdzimowicz, Wasyl Serpewicz, Michał Lewkowicz i Michał Tymoszewicz) zdecydowanie wypowiedziała się przeciwko decyzjom synodu unijnego i podpisała się pod postanowieniami soboru prawosławnego11. Postawa bractwa bielskiego, odmienna aniżeli zwierzchnika diecezji włodzimiersko-brzeskiej Hipacego Pocieja, miała swoje długotrwałe konsekwencje dla stosunków wyznaniowych na terenie Bielska. Inicjator unii Hipacy Pociej dążył do podporządkowania duchowieństwa i wiernych swej diecezji nowemu Kościołowi grecko-katolickiemu. Szczególne zabiegi podjął on w stosunku do członków kapituły biskupiej (kryłoszan) i przedstawicieli wyższego duchowieństwa zakonnego. Celem jego było jurysdykcyjne uzależnienie głównych ośrodków zakonnych i cerkwi sobornych w Brześciu, Włodzimierzu, Bielsku i Drohiczynie. W Bielsku soborna cerkiew Bohojawleńska znajdowała się we władaniu nieprzychylnie nastawionego do unii bractwa cerkiewnego. Podobne stanowisko zajęło duchowieństwo zakonne Bielska i większa część kleru świeckiego. Po stronie unickiego ordynariusza diecezji opowiedział się protopop bielski z częścią podległego mu duchowieństwa. Byli wśród nich proboszczowie cerkwi Narodzenia NMP i Św. Trójcy. Fakt ten wywołał protesty wiernych tych parafii. Pozostałe parafie bielskie (Bohojawleńska, Zmartwychwstania Chrystusa i św. Mikołaja) pozostawały wierne Kościołowi prawosławnemu.

Bractwo Objawienia Pańskiego stało się głównym ośrodkiem antyunijnym w Bielsku i odrzuciło zwierzchność biskupa Hipacego Pocieja. Ten z kolei na początku XVII w. nie okazywał na nie większych nacisków. Nader ważne dla hierarchii unickiej było pozyskanie dla unii monasteru supraskiego i cerkwi sobornej w Brześciu. Bracką cerkiew bielską chroniła ponadto konstytucja sejmowa z 1607 r. mówiąca, że „bractwa też cerkwie religiey Greckiey przy prawach y przywilejach ich zachowujemy”12.

Pozbawienie Kościoła prawosławnego praw i hierarchii oraz prounicka polityka Zygmunta III spowodowały stopniowe przechodzenie duchownych prawosławnych w Bielsku pod jurysdykcję władyków unickich. Proces ten nie został zahamowany nawet po nieoficjalnym reaktywowaniu hierarchii w 1620 r. przez patriarchę Teofanesa. W zjazdach duchowieństwa unickiego coraz częściej brali udział przedstawiciele świeckiego duchowieństwa miasta Bielska13. Król, mimo protestów strony prawosławnej, konsekwentnie wspierał unitów, akceptując zajmowanie przez nich cerkwi i monasterów. Prounicka polityka Zygmunta III oraz naciski ze strony unicko-katolickiej na duchowieństwo prawosławne doprowadziły do przejęcia przez unitów na początku lat trzydziestych XVII w. cerkwi sobornej w Bielsku. W ówczesnych realiach społeczno-wyznaniowych objęcie cerkwi nastąpiło metodą siłową. Fakt ten wywołał liczne protesty bractwa cerkiewnego, które za rządów Zygmunta III nie przyniosły większego skutku. Dopiero objęcie w 1632 r. władzy przez Władysława IV zmieniło położenie społeczności prawosławnej. Tolerancyjna polityka nowego króla, a nade wszystko oficjalne reaktywowanie hierarchii Kościoła prawosławnego przywróciły podstawę prawną do starań o odzyskanie obiektów sakralnych i dóbr. Podejmowane przez stronę prawosławną zabiegi spowodowały długotrwałe konflikty z unitami na forum sejmowym i w miastach królewskich. Terenem konfliktów był również Bielsk na Podlasiu.

Na sejmie koronacyjnym Władysława IV 12 marca 1633 r. doszło do wydania przez monarchę Dyplomu, który potwierdzał postulaty prawosławne zawarte w Punctach uspokojenia religii greckiej. Dyplom, potwierdzony przez konstytucję sejmową, stał się prawem obowiązującym do najbliższego sejmu i gwarantem realizacji postulatów społeczności prawosławnej. Na jego mocy prawosławni uzyskali oficjalne uznanie hierarchii, potwierdzenie prawa do posiadanych cerkwi, bractw, szpitali, drukarń, zgodę na budowę nowych obiektów sakralnych oraz wolność kultu. Władysław IV na mocy Dyplomu powołał komisję, która miała dokonać podziału monasterów i cerkwi w miastach królewskich proporcjonalnie do liczby wyznawców. Dyplom monarszy zwracał prawosławnym szereg obiektów sakralnych wraz z uposażeniem, zajętym przez unitów w miastach królewskich, w tym podlaskie cerkwie Objawienia Pańskiego i św. Mikołaja w Bielsku, św. Mikołaja w Drohiczynie, św. Mikołaja w Kleszczelach i Narodzenia NMP w Tokarach14.

Przed wydaniem Dyplomu Władysław IV 28 lutego 1633 r. potwierdził przywilej Hipacego Pocieja nadany bractwu Objawienia Pańskiego w Bielsku. W przywileju król przyznawał bractwu prawo do cerkwi sobornej z dwoma ołtarzami, z uposażeniem i prawem prowadzenia szkoły15. Wykonaniem rozporządzeń królewskich zajęła się powołana na sejmie specjalna komisja, w skład której weszli pisarz łucki Siemion Hulewicz-Wojatyński i woźny ziemi bielskiej Jan Pietranko. Zanim komisja przystąpiła do pracy duchowni uniccy podjęli próbę nakłonienia bractwa do zmiany wyznania. 5 maja 1633 r., w dzień Wniebowstapienia Pańskiego, unicki władyka włodzimiersko-brzeski Józef Bakowiecki (1632-1650) po odprawieniu nabożeństwa w cerkwi sobornej Objawienia Pańskiego, która zgodnie z edyktem królewskim miała przypaść prawosławnym, ogłosił podporządkowanie bractwa swej jurysdykcji. W odpowiedzi starostowie bractwa Sawko Hliwko, Grzegorz Opca i Herman Chomikowicz przedłożyli biskupowi włodzimierskiemu edykty królewskie, potwierdzające prawa bractwa do cerkwi. Członkowie bractwa oświadczyli również, że „my nie pragniemy innych praw, tylko tych otrzymanych od patriarchy konstantynopolitańskiego, a nie od unitów”. Oświadczenie to było równoznaczne z odrzuceniem uznania ordynariusza diecezji unickiej za zwierzchnika. Efektem konfliktu powstałego w cerkwi Objawienia Pańskiego między prawosławnymi parafianami a władyką Józefem Bakowieckim było uwięzienie, na polecenie tego ostatniego, dwóch członków starszyzny brackiej — Iwana Prokopowicza i Hawryły Romanowicza. Nie zważając na protesty przedstawicieli bractwa cerkiewnego, biskup unicki znieważył prawosławnych parafian i wyjechał z miasta, zabierając dokumenty cerkwi sobornej. Strona prawosławna odpowiedziała złożeniem skargi do króla Władysława IV16.

Walki o cerkiew Objawienia Pańskiego trwały aż do przybycia do miasta komisarzy królewskich. 13 czerwca 1633 r. unicki protopop bielski Fiodor Jakubowicz zaskarżył prawosławnych mieszczan przed sądem grodzkim w Brańsku. Zarzucił im: a) brak posłuszeństwa władyce unickiemu, b) naruszenie decyzji metropolity unickiego Welamina Rutskiego z 26 września 1621 r. w sprawie dobrowolnego przejścia pod jego jurysdykcję cerkwi sobornej w Bielsku, c) wygnanie rektora szkoły brackiej, uznającego zwierzchność biskupów unickich, d) zajęcie cerkwi Objawienia Pańskiego, e) uniemożliwienie odprawiania nabożeństwa w tejże cerkwi władyce brzeskiemu Józefowi Bakowieckiemu. Przedstawiciele bractwa odpowiedzieli na te zarzuty tłumacząc się przynależnością do Kościoła prawosławnego. Biskup unicki, mimo prawnego przekazania cerkwi sobornej dla bractwa, nie zrezygnował z jej odzyskania. 25 lipca 1633 r., po zakończeniu liturgii, celebrowanej przez proboszcza parafii Zmartwychwstania Chrystusa Selujana Kuźmicza, przybył do cerkwi Objawienia Pańskiego, gdzie nakłaniał bractwo, aby nie czyniło podziałów i podporządkowało się jego jurysdykcji. W odpowiedzi przedstawiciel bractwa Herman Chomikowicz w imieniu parafian poprosił biskupa Józefa Bakowieckiego o pozostawienie ich „w dawnej wierze greckiej”. Obrażony słowami przedstawiciela bractwa unicki biskup opuścił cerkiew17. Na taką postawę bractwa niewątpliwy wpływ miał list metropolity Piotra Mohyły potwierdzający jego prawa i nawołujący do pozostania w „wierze starożytnej greckiej”. Wobec napiętej sytuacji w mieście metropolita kijowski wysłał do Bielska w charakterze pełnomocnika hieromnicha Teofila Wasilewicza Leontowicza18. Teofil Leontowicz przybył do monasteru św. Mikołaja 29 czerwca 1633 r., gdzie pełnił funkcję pośrednika między bractwem a metropolitą kijowskim, aktywnie uczestnicząc w wydarzeniach na terenie miasta.

3 sierpnia 1633 r., zgodnie z postanowieniem Dyplomu Władysława IV, do Bielska przybyli komisarze królewscy, potwierdzili prawa bractwa do cerkwi sobornej i przekazali mu ją we władanie. Tymczasowym proboszczem cerkwi brackiej, do czasu wybrania duchownego, został namiestnik metropolity o. Teofil Leontowicz, który wraz z zakonnikami z monasteru św. Mikołaja wypełniał obowiązki duszpasterskie. Jego to zapraszał unicki protopop bielski Teodor Jakubowicz do rozmowy obu stron o prawach do cerkwi Objawienia Pańskiego. W odpowiedzi hieromnich Teofil przypomniał duchownemu unickiemu prawa bractwa do cerkwi sobornej i jej jurysdykcyjną zależność od prawosławnego metropolity kijowskiego19.

Wobec odrzucenia przez bractwo i namiestnika metropolity kijowskiego rozmów o prawach unitów do cerkwi sobornej 8 września 1633 r. pełnomocnik unickiego władyki włodzimierskiego Tymoteusz Siemonowicz wraz z pozostałymi duchownymi unickimi i katolicką częścią rady miejskiej siłą zajął świątynię bracką. Ponowne zajęcie cerkwi Objawienia Pańskiego przez unitów, wbrew postanowieniom Dyplomu królewskiego, wywołało liczne protesty prawosławnych. Metropolita kijowski. Piotr Mohyła już 15 września wysłał list do rajców i ławników miasta Bielska z prośbą o zwrot świątyni bractwu cerkiewnemu. Przedstawiciele bractwa — „sławetny Sawka Hliwczyc, burmistrz starcy rady y Jan Prokopowicz Monachowicz, raiczy starcy rady, swoim [imieniem — A. M.] y uczciwych Hrehora Packiewicza Stephanowicza, Hermana Tymoszewicza Chomikowicza starostów y dozorców, także ynszych wszystkich braci bractwa nie w uniey religijney starożytney greckiey” —18 września 1633 r. złożyli protest przed sądem grodzkim mielnickim20. W trzy dni później członkowie bractwa ponownie oskarżyli duchownych unickich o czynienie tumultów religijnych i zabór cerkwi sobornej.

Zajęcie cerkwi Objawienia Pańskiego nie zahamowało rozwoju działalności instytucji brackich. Nowy rok działalności prowadziła szkoła. Praca jej „zaczinajetsia ot 24 julija, w kotorii den wziata była cerkow ot uniatow przez prawosławnych”. Rektorem szkoły brackiej w Bielsku został namiestnik metropolity kijowskiego Teofil Leontowicz. Otrzymał on od bractwa wysoką zapłatę 160 złotych rocznie oraz dodatkowo bezpłatne utrzymanie i inne ekwiwalenty. Bracka placówka oświatowa posiadała kilku nauczycieli cieszących się dużym autorytetem wśród mieszczan i okolicznej szlachty. Świadczy o tym list ojca ucznia do nauczyciela szkoły brackiej Piotra Andruszkowicza z 9 sierpnia 1633 r., w którym autor dziękował mu za wychowanie syna w moralności i cnotach chrześcijańskich oraz nauczenie go „różnych mądrości”21.

Wysoki poziom zajęć w szkole brackiej i rosnący prestiż przyciągały do niej mieszczan i szlachtę nie tylko „wiary greckiej”. W tej sytuacji unicki protopop bielski Fiodor Jakubowicz ze swym zięciem, popem brańskim Iwanem Harasimowiczem, 21 września 1633 r. napadli na szkołę i szpital bracki. Wobec nieskuteczności protestów w sądzie grodzkim mielnickim bractwo 29 września 1633 r. wysłało list do metropolity Piotra Mohyły z prośbą o interwencję u króla. Agresywna postawa duchowieństwa unickiego wywołana została przekazaniem Kościołowi prawosławnemu diecezji łucko-ostrogskiej oraz odrzuceniem przez większą część ruskich mieszkańców Bielska unii kościelnej. Objęcie katedry łuckiej przez Atanazego Puzynę i wzrost zainteresowania metropolity Piotra Mohyły sprawami cerkwi w Bielsku umocniło pozycję Kościoła prawosławnego na terenie miasta. Protesty bractwa Objawienia Pańskiego i metropolity Piotra Mohyły po zajęciu przez unitów cerkwi sobornej w Bielsku nie doprowadziły do interwencji Władysława IV, zajętego w tym czasie przygotowaniem porozumienia polsko-rosyjskiego w Polanowie (1634). Członkowie bractwa ignorowali nabożeństwa protopopa bielskiego Fiodora Jakubowicza w cerkwi Objawienia Pańskiego, uczęszczając na liturgię do monasteru św. Mikołaja. 7 stycznia 1634 r. starsi bractwa Sawko Hliwko, Hryc Opca i Anchim Popowicz włamali się do cerkwi sobornej i zabrali utensylia i księgi cerkiewne. Duchowni uniccy wykorzystali ten fakt do ograniczenia praw bractwa. Starszyznę bractwa oskarżono o kradzież, a sprawę skierowano do sądu brańskiego. Groźba sądu i brak perspektywy na prawne odzyskanie cerkwi sobornej spowodowały podpisanie 12 lutego 1634 r. przez część członków bractwa „Kontraktu” — porozumienia z unickim protopopem Fiodorem Jakubowiczem i namiestnikiem władyki włodzimierskiego Janem Szymonowiczcm. „Kontrakt” zobowiązywał bractwo cerkiewne do nieorganizowania zebrań i buntów przeciwko biskupowi unickiemu i nieuczestniczenie w nabożeństwach odprawianych przez zakonników monasteru św. Mikołaja. Podpisanie „Kontraktu” spowodowało podziały w społeczności brackiej. Potwierdzenie praw bractwa do cerkwi Objawienia Pańskiego w Bielsku, a także podporządkowanie go 24 maja 1634 r. bezpośredniej zwierzchności metropolity kijowskiego przez egzarchę patriarszego Piotra Mohyłę doprowadziło do zerwania „Kontraktu” przez prawosławnych. W odpowiedzi duchowni uniccy oskarżyli przed sądem królewskim przywódców bractwa o zerwanie „Kontraktu” i zajęcie cerkwi św. Mikołaja. Władysław IV odesłał spór unicko-prawosławny do sądu grodzkiego w Brańsku. Brak kompetencji sądu wójtowskiego do prowadzenia tego typu spraw spowodował ponowne jej odesłanie do sądu królewskiego. Do złagodzenia sporu dążył również biskup włodzimierski Józef Bakowiecki, zdający sobie sprawę z bezprawnego działania podległych mu duchownych. Władyka unicki polecił swemu namiestnikowi Zachariuszowi Atanazemu Fursie wezwać starszyznę bractwa i protopopa bielskiego Jakubowicza na sąd pojednawczy. Na sądzie we wrześniu 1634 r. starsi bractwa Sawko Hliwko, Grzegorz Kobza i Herman Chomikowicz zarzucili protopopowi bielskiemu nieprzestrzeganie statutu bractwa potwierdzonego przez Hipacego Pocieja i Zygmunta III, zabranie kluczy od skarbca cerkiewnego, gdzie znajdowały się księgi, srebro, pieniądze i dokumenty należące do bractwa. Przedstawiciele mieszczan żądali od biskupa odwołania proboszcza cerkwi Objawienia Pańskiego Fiodora Jakubowicza. Oskarżony natomiast zarzucał bractwu kultywowanie „greckich zwyczajów”, znieważanie biskupa unickiego i protopopa bielskiego. Unicki sąd biskupi 28 września 1634 r. nakazał Fiodorowi Jakubowiczowi opuszczenie w ciągu 12 tygodni probostwa w cerkwi sobornej i objęcie parafii Narodzenia NMP. Bractwo zobowiązano do wyremontowania znajdującego się na terenie parafii domu parafialnego. Z decyzji sądu nie byli zadowoleni parafianie cerkwi Narodzenia NMP. Sąd, pod karą anatemy, zakazał istniejącemu przy cerkwi bractwu wszczynania sporów z duchownym unickim22.

Zgodnie z postanowieniami sądu biskupiego 29 września 1634 r. namiestnik biskupa włodzimierskiego Zachariusz Atanazy Furs przekazał cerkiew Objawienia Pańskiego wraz z całym uposażeniem bractwu. Proboszczem cerkwi sobornej został syn protopopa Łukasz Jakubowicz23. Przyjęcie postanowień unickiego sądu duchownego przez bractwo było wynikiem zaistnienia w nim podziału i braku skutecznego wsparcia ze strony hierarchii prawosławnej.

Istotne zmiany w położeniu ludności prawosławnej w Bielsku nastąpiły po walnym sejmie 1636 r. Prawosławni posłowie zażądali na nim realizacji postanowień zawartych w Dyplomie Władysława IV z 1633 r. Król, pod naciskiem obozu prawosławno-protestanckiego, 14 marca wydał przywilej dla Kościoła prawosławnego przyznający mu prawo do metropolii kijowskiej oraz władyctw: lwowskiego, łuckiego, połockiego, przemyskiego i nowoerygowanego mścisławskiego z uposażeniami. Monarcha skasował ponadto wyroki w sprawach o wiarę między unitami a prawosławnymi oraz powołał specjalną komisję sejmową, która miała dokonać podziału cerkwi w królewszczyznach. 17 marca przywilej królewski, mimo protestów strony unicko-katolickiej, został potwierdzony konstytucją sejmową. Kościół prawosławny został de iure zrównany z Kościołem unickim.

Uchwalenie konstytucji sejmowej rozpoczęło nowy etap walk unicko-prawosławnych na terenie Bielska. Bractwo Objawienia Pańskiego zyskało wsparcie prawosławnego biskupa łuckiego Atanazego Puzyny, któremu w wyniku nowego podziału diecezjalnego podlegała podlaska część dawnej diecezji włodzimierskiej. Jeszcze w okresie obrad sejmu przybyła na Podlasie komisja królewska, która dokonała podziału cerkwi w miastach królewskich. W większości przypadków podziały były korzystne dla społeczności „wiary greckiej”. 10 marca 1636 r. komisarze królewscy (Stanisław Gabriel Zborowski — starosta horodelski, Jan Staniszewski — klucznik łucki oraz posłowie sejmowi Grzegorz Czetwertyński i Andrzej Zahorowski — dworzanie królewscy) po wysłuchaniu stron dokonali podziału świątyń bielskich. Obie strony wzajemnie oskarżały się o naruszanie spokoju i prawa. Prawosławni zarzucali unitom uniemożliwianie wykonywania im praktyk religijnych. Unici przedstawili komisarzom „Kontrakt”, który podporządkowywał bractwo Objawienia Pańskiego jurysdykcji unickiego biskupa włodzimierskiego. Komisarze, kierując się przywilejem Władysława, znieśli wszelkie poprzednie ustalenia i przekazali prawosławnym „pod jurisditią władyki łuckiego teraz y na potym będącego” cerkwie Zmartwychwstania Chrystusa, Objawienia Pańskiego i monaster św. Mikołaja wraz z uposażeniem. Unici otrzymali zaś cerkiew Św. Trójcy i Narodzenia NMP. Komisarze decyzję swą uzasadniali znikomą ilością wyznawców Kościoła unickiego, oświadczeniem proboszczów cerkwi Woskresieńskiej i św. Mikołaja, że nie chcą pozostawać w obediencji unickich władyków włodzimierskich, przyznaniem przez Hipacego Pocieja wyłącznego prawa bractwa do cerkwi Objawienia Pańskiego oraz potwierdzeniem praw bractwa do cerkwi sobornej przez króla na sejmie koronacyjnym 1633 r.24

Zgodnie z decyzją komisarzy królewskich 17 marca 1636 r. bractwo przejęło od protopopa Fiodora Jakubowicza cerkiew soborną. Przekazując cerkiew, duchowny unicki nie zwrócił ksiąg i szat liturgicznych. W wyniku protestu proboszcza cerkwi św. Mikołaja Piotra Tokarzewskiego i bractwa oraz interwencji woźnego bielskiego szaty i księgi liturgiczne zostały prawosławnym zwrócone.

Przekazanie trzech cerkwi społeczności prawosławnej Bielska wywołało nową falę konfliktów wyznaniowych. 21 marca 1636 r., w dniu pogrzebu jednego ze starszyzny bractwa Objawienia Pańskiego Iwana Prokopowicza, ksiądz kościoła farnego Szymon Sadowski napadł na cerkiew św. Mikołaja i zabrał serca dzwonów. Powróciły one do klasztoru po interwencji woźnego Jana Pietranki. Wydarzenia, które miały miejsce w marcu i kwietniu 1636 r. na terenie Bielska oraz w innych miastach królewskich, zmusiły króla Władysława IV do wydania 8 maja nowej instrukcji swym komisarzom. „Aby tym samym unia nie zginęła y paciudicium w Uniey będącey, tak duchowni jako y świeccy cum dispendio animarum y praw swych nie mieli, żądamy Wasze y onych napominamy, żebyście na pomienione mieysca przyjazd swoy znowu obwieścili y obydwum stronom termin słuszny naznaczywszy przed się wezwali, a wyrozumiawszy doskonale, że tych Cerkwie unitowie byli in reali possesione y w nich nabożeństwa continue odprawowali, aby te cerkwie uprzednio skwapliwie nieunitom podane, a te przy unitach wedle intentiey naszey zostawać, znowu unitom powrócili a podleysze cerkwie disunitom poddali”. Jako jedną z cerkwi, która powinna być zwrócona unitom, instrukcja królewska wymienia cerkiew Objawienia Pańskiego w Bielsku. Było to równoznaczne z odebraniem jej bractwu prawosławnemu. Duchowni uniccy, nie czekając na przyjazd komisarzy, 16 maja 1636 r. siłą zajęli cerkiew Objawienia Pańskiego i Woskresieńską, pobili broniących cerkiew duchownych i członków bractwa. Tego samego dnia splądrowano również cerkiew klasztorną św. Mikołaja. Poszkodowany ihumen bielski Paizjusz, jako namiestnik biskupa łuckiego, złożył 23 i 24 maja skargę w sądzie grodzkim mielnickim na podstarostę bielskiego Hieronima Bębnowskiego, duchownych unickich Fiodora Jakubowicza i Iwana Harasimowicza oraz dwunastu najaktywniejszych uczestników zajść25.

Bractwo nie zrezygnowało z odzyskania cerkwi Objawienia Pańskiego. 6 sierpnia 1636 r. jego członkowie pod wodzą Sawki Hliwki i Iwana Prokopowicza wyłamali zamki w drzwiach, wstawione przez duchownych unickich i założyli nowe, obejmując świątynię w swoje posiadanie. Zajęcie cerkwi przez mieszczan prawosławnych wywołało protesty unitów. Spór o cerkiew soborną w Bielsku trafił najpierw do sądu grodzkiego w Brańsku, a potem do sądu królewskiego. Obie strony konfliktu były reprezentowane w sądzie królewskim przez pełnomocników: plenipotentem prawosławnych był Paweł Wysocki, a unitów — Andrzej Wyszyński. Nie jest znany wyrok sądu królewskiego, lecz musiał on być korzystny dla unitów, ponieważ w 1637 r. są oni ponownie posiadaczami cerkwi Objawienia Pańskiego. Bractwo, mimo swej liczebności i potencjału ekonomicznego, nie było w stanie przeciwstawić się naciskom duchownych unickich, wspieranych przez władzę świecką. Sąd grodzki w Brańsku, sprzyjając unitom, nałożył kary pieniężne na Sawkę Hliwkę, Hermana Chomikowicza, Grzegorza Opcę i innych członków bractwa, grożąc im ponadto więzieniem i konfiskatą majątku. 14 listopada 1639 r. protopop bielski Iwan Harasimowicz oskarżył przed sądem wójtowskim bielskim Sawkę Hliwkę — „Mieszczanina Bielskiego pierwszego Buntownika y Principała schizmy do miasta Bielska wprowadzonej y do tych czas przez tegoż Sawkę y Adharentów jego potajemnie Mnożoney y Fundowaney” — o organizowanie wystąpień przeciwko duchownym unickim i uchylanie się przed sądem26. Wobec ciągłego oskarżania bractwa część jego członków, zwłaszcza tych, którzy pełnili godności we władzach miejskich, zrezygnowała z aktywnej w nim działalności. Był to efekt nieprzychylnej atmosfery kreowanej przez duchownych unickich i katolickich wokół wyznawców Kościoła prawosławnego. Pod jej wpływem Władysław IV w kwietniu 1639 r. wydał specjalny dokument, potwierdzający prawa unitów do posiadanych przez nich cerkwi w Bielsku i piętnujący członków bractwa: Sawkę Hliwkę, Grzegorza i Józefa Opców, Sidora Fedorowicza Michnowicza, Hermana Chomikowicza, Laurencjusza Prokopowicza, Fiodora Fiodorowicza, Panasa Chomokowicza, Antona i Laurencjusza Popowiczów, Iwana Lożę za wystąpienia przeciwko unii. 30 marca 1639 r. król osobnym przywilejem potwierdził prawo unitów do cerkwi Objawienia Pańskiego i wyraził im zgodę na budowę nowej dzwonnicy27.

Prawne usankcjonowanie posiadania przez unitów cerkwi Objawienia Pańskiego nie zahamowało starań bractwa o jej odzyskanie. Jego członkowie skupili się wokół monasteru św. Mikołaja. Ihumen monasteru bielskiego Melecjusz Martynowicz, będący zarazem namiestnikiem prawosławnego biskupa Atanazago Puzyny, oskarżył przed sądem wójtowskim na początku 1641 r. protopopa bielskiego Łukasza Jakubowicza i innych duchownych unickich o naruszanie konstytucji królewskich, zabór cerkwi Objawienia Pańskiego i Woskresieńskiej oraz niedopuszczanie do użytkowania ziemi należącej do parafii św. Mikołaja. O. Melecjusz Martynowicz oskarżenie udokumentował przykładami prześladowań wyznawców Kościoła prawosławnego. Na mocy konstytucji sejmowej z 1641 r. sąd wójtowski przekazał skargę prawosławnych do sądu królewskiego28. Podobne zakończenie miało złożenie skargi przez mieszczan bielskich „wiary greckiej” w 1643 r. Po rozpatrzeniu jej przed sądem wójtowskim 16 czerwca starosta bielski Adam Kazanowski wezwał duchownych unickich na sąd królewski29. Władysław IV ociągał się z wydaniem ostatecznej decyzji w sprawie cerkwi Objawienia Pańskiego. 27 stycznia 1644 r. protopop bielski Łukasz Bogowolski oskarżył bractwo cerkiewne o niewypełnianie postanowień zawartych w „Kontrakcie” i dekrecie królewskim z 1643 r. Pełnomocnik bractwa Paweł Wysocki przyjął postanowienie dekretu i jedynie prosił o odłożenie jego egzekucji. Sąd wójtowski po raz kolejny odesłał „sprawę do sądu J. K. Mości za Dworem, aby sądzona była”. Unici, nie czekając na decyzję tego sądu, 10 czerwca 1644 r. złożyli do urzędu wójtowskiego wniosek o egzekucję dekretu Władysława IV i żądali nałożenia na bractwo kary pieniężnej za jego nieprzestrzeganie30. W odpowiedzi ihumen bielski Mateusz Marcinowicz złożył petycję do króla, w której przedstawił krzywdy doznane przez prawosławnych od unitów, a szczególnie od duchownego cerkwi Św. Trójcy Iwana Maliszewskicgo. Wobec powtarzających się skarg na duchowieństwo unickie Władysław IV 20 września 1644 r. wezwał Iwana Maliszewskiego na sąd królewski31. Nie przyniósł on i tym razem decyzji korzystnej dla strony prawosławnej. Władysław IV dekretem z 9 października tegoż roku nakazał bractwu, aby „wszelkich schadzek w Mieście Naszym Bielskim przeciwko władyce włodzimierskiemu jako Pasterzowi starszemu y Uniey S. mającemu nie czynili y Popów schizmatyckich, także czerńców z cudzej diecezji wziętych y z nimi Nabożeństwo Schizmatyckie w Cerkwie św. Mikołaja w Uniey Świętey będącey pod władzą władyki włodzimierskiego zostającego y odprawowaniu nie byli życzliwemi. We wszystkim żeby dosyć czynili y onych odpędzały. Jako też contract y Decreta Nasze w tey sprawie ferowane wyżey zaszłe wyrażają się, pod straceniem pięciuset grzywien polskich jest nakazane”. Król zobowiązywał magistrat Bielska do „wypędzenia z miasta, gdy by się mieszczanie sprzeciwiały” wypełnianiu mandatu. „Urząd zaś ten letwoytowski Bielski tenże dekret nasz bez zwłoki niech się do skutku przywiedzie pod straceniem Urzędu y karania banicy, co zaraz, aby ustanowione było uznawamy y surowie rozkazujemy teraźnieyszego naszego Decretu powagą”32. Unici, wykorzystując sprzyjającą im sytuację, 19 października żądali w sądzie grodzkim brańskim egzekucji dekretu Władysława IV. 30 października 1644 r. sąd wójtowski zobowiązał członków bractwa Objawienia Pańskiego i mnichów do złożenia kluczy do cerkwi św. Mikołaja na ratuszu, wygnania zakonników z innej diecezji i okazywania posłuszeństwa unickiemu władyce włodzimierskiemu. Wobec nieoddania kluczy do cerkwi klasztornej starszyznę bractwa — Sawkę Hliwkę, Grzegorza Opcę, Sidora Fiedorowicza i Szymona Michnowicza oskarżono o sprzeciwianie się dekretowi królewskiemu i odesłano sprawę do sądu królewskiego33. Władysław IV po otrzymaniu sprawy 9 listopada zobowiązał władze świeckie i duchowne Bielska do wypełnienia postanowień zawartych w dekrecie. Mimo postanowienia królewskiego monaster św. Mikołaja pozostawał nadal w rękach prawosławnych.

Brak perspektyw na odzyskanie cerkwi sobornej i groźba pięćsetzłotowej grzywny, przewidzianej dekretem królewskim za nieposłuszeństwo władykom unickim, wywołało dalszy podział w bractwie Bohojawleńskim. 18 stycznia 1645 r. przed sądem wójtowskim w Bielsku posłuszeństwo postanowieniom dekretu Władysława IV i biskupowi Józefowi Bakowieckiemu zadeklarowali członkowie bractwa: Szymon Michnowicz i Herman Simonowicz — rajcy bielscy, Paweł i Anion Jakuszewiczowie — ławnicy miejscy, Hryc Fascza — cechmistrz kuśnierski, kuśnierze Olifier Chachinko i Paweł Drocenis oraz Parfien Pil, Herasim Bańkowski, Sidor Fiedorowicz i inni34. Antyunijne stanowisko zajęli pozostali członkowie bractwa, którzy skupili się wokół cerkwi św. Mikołaja. Przeciwko wiernym Kościołowi prawosławnemu„bratczikom”: Mincowi Sawlukowiczowi, Sawce Hliwce, Grzegorzowi Opcy, Panasowi i Laurencjuszowi Prokopowiczom, Hermanowi Chomikowiczowi, Sidorowi Fiedorowiczowi, Wasylowi Obaranikowi, Owierkowi Puncarowi, Pilonowi i Wasylowi Hromowiczom, Pawłowi Mincewiczowi, Chomie Leszczyńskiemu, Cyrylowi Torakanowi, Cyrylowi Kisielowi, Kornelowi Bartoszowi, ich rodzinom i sprzymierzeńcom duchowni uniccy wysunęli oskarżenie o „podtrzymywanie dyzunii w mieście”35. Wspieranie „dyzunii w mieście” polegało na udzielaniu przez członków bractwa pomocy materialnej monasterowi św. Mikołaja i uczestniczenie w prawosławnych nabożeństwach36.

Bractwo Objawienia Pańskiego, działające na terenie Bielska w latach 1594-1645, odgrywało ważną rolę w kształtowaniu się stosunków wyznaniowych na Podlasiu. Zaangażowanie się członków bractwa w życie Kościoła prawosławnego przybierało różne formy: od wsparcia finansowego prawosławnych ośrodków w mieście, poprzez obronę ich stanu posiadania, do prowadzenia działalności oświatowej. Szkoła bracka przy cerkwi Objawienia Pańskiego przygotowywała kadry dla Kościoła prawosławnego. Uczyły się w niej nie tylko dzieci członków bractwa. Szkoła bracka w I połowie XVII w. była jedyną prawosławną placówką oświatową na terenie miasta. Utrzymanie jej wymagało znacznych kosztów, które pokrywane były z kasy brackiej. Szkoła bracka przyczyniła się do rozwoju świadomości religijnej i narodowej wśród prawosławnych mieszkańców Bielska i okolic. Jej absolwenci zostawali aktywnymi członkami bractwa i obrońcami Cerkwi prawosławnej. Szczególny rozwój szkoły brackiej przypada na okres od 29 czerwca 1633 r. do l kwietnia 1634 r., kiedy to wykładowcami w niej byli Teofil Leontowicz, Piotr Andruszewicz i Parfien Kisztych37.

Struktura zawodowa członków bractwa Objawienia Pańskiego w I połowie XVII w. ulegała zmianie. Założycielami bractwa byli przedstawiciele cechu kuśnierskiego. Kuśnierze stanowili grupę dominującą w całej historii bractwa cerkiewnego38. Obok nich do bractwa należeli przedstawiciel rzeźników (Kuźma), ponomarów (Hryc), szewców (Mina), kowali (Iwan Prokopowicz, Klim Waśkowy), grabarzy (Waśkowa)39. Do wstępowania do bractwa Objawienia Pańskiego przedstawicieli innych rzemiosł i kupców przyczyniła się rywalizacja w cechach rzemieślniczych i rodzące się w nich konflikty wyznaniowe, a także wzrost świadomości religijnej mieszkańców Bielska. Nie bez znaczenia była też prestiżowa przynależność do parafii z cerkwią soborną.

Składki rzemieślników i kupców stanowiły główne źródło dochodów bractwa. Dochody musiały być znaczące skoro bractwo było w stanie utrzymać szkołę, szpital i opłacić plenipotentów, reprezentujących go w rozprawach sądowych. Główny ciężar działalności bractwa opierał się na jego starszyźnie, która reprezentowała bractwo wobec władz miejskich, walczyła o jego prawa, dbała o stan materialny i moralny jego członków, opiekowała się sierotami i ubogimi, kierowała jego pracą. Starszyzna bracka, wybierana co 2 lata, była pod ciągłą presją władz świeckich i duchownych. Jej przedstawiciele — Sawko Hliwko, Grzegorz Opca, Herman Chomikowicz czy Anchim Popowicz często musieli odpowiadać przed sądem i bronić praw mieszczan „wiary greckiej”40 Oni też przez długi okres kierowali działalnością bractwa Objawienia Pańskiego.

Przedstawiciele bractwa, jako liczącej się siły społeczno-religijnej w Bielsku, pełnili różne funkcje we władzach miejskich. Sawko Hliwko i Herman Tymoszewicz byli w latach 1629-1633 burmistrzami Bielska. Funkcje ławników pełnili Paweł i Antoni Jakuszenia, a członków rady miejskiej — Szymon Michnowski, Herman Tymoszewicz, Michał Packowicz, Iwan Prokopowicz41.

Bractwo Objawienia Pańskiego w Bielsku skupiało nieliczną część społeczności prawosławnej miasta, lecz dynamiczną gospodarczo, aktywną w życiu społecznym i świadomą swej roli w Cerkwi. Cerkwie bielskie, pozbawione od 1596 r. swego biskupa, znajdowały się pod jurysdykcją protopopów, egzarchów patriarszych i namiestników ordynariuszy innych diecezji. Sytuacji tej nie zmieniło reaktywowanie w 1620 r. hierarchii prawosławnej, która, nie uznawana przez władze królewskie, nie była w stanie wypełniać swych funkcji. Dopiero oficjalny wybór na metropolitę w 1633 r. Piotra Mohyły i objęcie katedry łuckiej przez Atanazego Puzynę określiły diecezjalną przynależność Bielska. Duża odległość od stolicy biskupiej — Łucka — ponownie doprowadziła do oddania władzy nad bielskimi ośrodkami prawosławnymi w ręce namiestników ordynariuszy diecezji. Bractwo Objawienia Pańskiego stanowiło siłę wspierającą ich działalność. W mieście królewskim jego rola urastała do rangi ktitora prawosławnych obiektów sakralnych. Dlatego też bractwo przejawiało troskę o wszystkie cerkwie prawosławne na terenie Bielska. Wsparcie ekonomiczne bractwa pozwoliło monasterowi św. Mikołaja przetrwać okresy nacisków ze strony unicko-katolickiej. W nim znaleźli schronienie mnisi z innych ośrodków zakonnych, które przeszły na unię. Wokół monasteru św. Mikołaja skupili się byli członkowie bractwa Objawienia Pańskiego, dając podstawę do powstania nowej organizacji brackiej przy cerkwi klasztornej.

Bractwo św. Mikołaja w Bielsku

Zajęcie przez unitów cerkwi Objawienia Pańskiego w Bielsku i usankcjonowanie tego aktu edyktem królewskim z 30 marca 1639 r. zahamowało działalność istniejącego przy niej bractwa42. Spory między bractwem cerkiewnym a duchowieństwem unickim o cerkiew soborną przerwane zostały dekretem Władysława IV z 9 października 1644 r., w którym monarcha zakazywał członkom bractwa czynienia starań o odzyskanie swej cerkwi i występowania przeciwko unickiemu władyce włodzimierskiemu43. Groźba kary pieniężnej za naruszenie dekretu królewskiego oraz oskarżenie bractwa o naruszanie spokoju wyznaniowego w mieście spowodowało odejście części jego członków. Pozostali działacze bractwa Objawienia Pańskiego skupili się wokół jedynego ośrodka prawosławnego na terenie Bielska — monasteru św. Mikołaja. Ich postawa w obronie charakteru wyznaniowego klasztoru i wsparcie finansowe spowodowało przekazanie 12 kwietnia 1645 r. na mocy dekretu królewskiego ośrodka zakonnego prawosławnym. Udział społeczności brackiej w odzyskaniu cerkwi św. Mikołaja był znaczący, skoro protopop unicki Łukasz Bogowolski oskarżył ją przed sądem wójtowskim bielskim o organizowanie protestacji i wystąpień przeciwko władyce włodzimierskiemu Józefowi Bakowieckiemu, uczestniczenie w nabożeństwach prawosławnych i utrzymywanie mnichów monasteru bielskiego. W obronie mieszczan prawosławnych wystąpił ihumen bielski Izajasz Efremowicz. 5 lipca 1645 r. przed sądem grodzkim mielnickim przedstawił on przykłady prześladowania ludzi „wiary greckiej”44. Współpraca byłych członków bractwa Objawienia Pańskiego z monasterem św. Mikołaja trwała do 1652 r.

W wyniku zabiegów przełożonego monasteru bielskiego 15 marca 1652 r. Jan Kazimierz potwierdził prawa i przywileje ośrodka zakonnego. Król ponadto potwierdził prawa i przywileje dla „pobożnych chrześcijańskich miłosierdnych uczynków, przykładem innych miast, pozwalamy, Bractwo mieć i w Monasterze Braci Zakonnych według Reguły Świetego Bazylego chować, także szpital zbudować na placu do tey Cerkwi należącym, obiecując za Nas i Najjaśniejszych Następców Naszych Królów Polskich, iż przerzeczonego Wielebnego Izajasza Efremowicza z starszeństwa pomienionego monasteru nie ruszamy i nikomu innemu ruszać nie pozwalamy”45. Przywilej ten reaktywował bractwo cerkiewne w Bielsku — tym razem przy cerkwi św. Mikołaja. Prawa i przywileje bractwa św. Mikołaja zostały rozszerzone przez Michała Korybuta Wiśniowieckiego 11 lutego 1673 r. Potwierdzając uprzednie przywileje król dodał: „ma bydź wolno bractwo erygować, fundować z wolnym nabożeństwem odprawianiem y sakramentów in genere et specie wszystkich administrowaniem bez żadney przeszkody y naruszeniu Religiey Ritus Graeco, nawiedzaniem chorych y umarłych, przez miasto do pogrzebu przychodzeniem. Szpital dla ubogich y szkole ćwiczenia dziatek na gruncie cerkiewnym zbudować. Parafianie tey cerkwie y monasterem jako obywatele y współmieszczanie tameczni bielscy nie mają też bydź wedle dawnego y zawziętego zwyczaju od Urzędu Miejskich oddaleni, ale zarówno wolny do nich przystęp mieć powinni”. Przywilej Michała III poszerzył prawa ludności prawosławnej Bielska o publiczne odprawianie nabożeństw, urządzanie procesji oraz wolny dostęp do urzędów miejskich. Król potwierdził równocześnie prawa monasteru do posiadanych gruntów i uposażeń. Ponadto monarcha nakazał staroście i władzom miejskim, aby „mieszczany Obywatelow Bielskich przy prawach i zwyczajach dawnych (...) zachowali y żadnego im bezprawia y przeszkody nie czynili y czynić nikomu nie dopuszczali”46.

Przywilej Jana Kazimierza i Michała III nadany monasterowi św. Mikołaja z prawem założenia przy nim bractwa, szpitala i szkoły został potwierdzony 15 lipca 1700 r. przez Augusta II Sasa. Potwierdzenie przywileju nastąpiło na wniosek „sławnych Mikołaja Romanowicza y Jerzego Mażą jako starszych Bractwa Bielskiego na ten czas rządców imieniem całego bractwa mieszczan y Obywatelow Bielskich, jako też imieniem zakonników w Unijey niebędących”. Z dokumentu tego wynika, ze monaster i bractwo w tym czasie znajdowały się pod „posłuszeństwem władyki łuckiego nie w unijey zostającego”47.

Założone przy monasterze św. Mikołaja bractwo spowodowało wzrost znaczenia klasztoru w życiu Kościoła prawosławnego na Podlasiu. Członkowie bractwa stali się inicjatorami i wykonawcami wielu przedsięwzięć na terenie klasztoru. Oni to finansowali budowę nowej cerkwi. Istniejąca świątynia św. Mikołaja spłonęła w 1676 r. Prace nad budową nowej świątyni mogły być prowadzone jedynie dzięki stałej materialnej pomocy bractwa, które spełniało rolę jej ktitora. Podjęte inwestycje na terenie ośrodka zakonnego nie ograniczały się do budowy cerkwi. Do 1681 r. na placu cerkiewnym wybudowano szpital, a także przeprowadzono remont cel klasztornych.

Działalność bractwa cerkiewnego zaniepokoiła duchowieństwo unickie. Biskup włodzimiersko-brzeski Lew Zalewski wystarał się w 1681 r. u króla Jana III Sobieskiego dekret zakazujący prawosławnym manifestowania swej wiary i przyznający mu cerkiew św. Mikołaja. Dzięki zdecydowanej postawie społeczności brackiej cerkiew klasztorna pozostała przy prawosławnych. Ze szczególną ostrością strona unicka występowała przeciwko działalności szkoły brackiej. Zarzucono bractwu i mnichom, że poprzez szkołę, kazania, publiczne procesje i nabożeństwa „skłaniają ludzi ku złu i odciągają nie tylko młodych ale i starych od wiary unickiej, a niektórych nawet od rzymskokatolickiej. Służba Bogu w unickich cerkwiach słabnie tak, że niektóre z nich zostaną pustymi”48. W celu złagodzenia konfliktów religijnych w Bielsku August II wysłał specjalną komisję. W trakcie jej prac przedstawiciel starszyzny bractwa Sylwester Trocewicz powoływał się na przywileje królewskie otrzymane przez bractwo od Władysława IV, Jana Kazimierza i Michała III. Fakt ten wskazuje, że w świadomości działaczy bractwa istniała ciągłość organizacji cerkiewnej od bractwa Objawienia Pańskiego do św. Mikołaja. Komisja królewska 5 września 1699 r. po wysłuchaniu stron postanowiła zakazać prawosławnym przyjmowania do swych szkół młodzieży unickiej i katolickiej oraz zabroniła organizowania i udzielania sakramentów małżeństwom mieszanym.

Decyzje komisarzy, niezgodne z postanowieniami poprzednich dekretów królewskich, wywołały protesty społeczności prawosławnej Bielska. W tej sytuacji August II 15 lipca 1700 r. potwierdził prawa i przywileje bractwa św. Mikołaja z prawem organizowania procesji i prowadzenia szkoły.

Szkoła była punktem spornym między bractwem a duchowieństwem unickim. Sukcesy oświatowe i wychowawcze szkoły brackiej przyciągały do niej dzieci katolików i unitów. Z postanowienia komisarzy królewskich z 1699 r. wynika, że nauka w szkole spowodowała powrót do prawosławia wielu rodzin unickich. Towarzyszyło temu zjawisko zubożenia unickich cerkwi bielskich wywołane znikomą liczbą wiernych. Przeciwstawiając się temu procesowi duchowni uniccy wystąpili do króla o wydanie zakazu przechodzenia z unii na prawosławie. W ślad za tym protopop bielski Mikołaj Tomislawski w 1701 r. oskarżył członków bractwa Grzegorza Morze, Mikołaja i Jana Romanowiczów oraz Annę Lesowszczankę o porzucenie unii i przejście na „wiarę grecką”. Duchowny unicki żądał przed sądem grodzkim brańskim konfiskaty ich mienia i osadzenia w więzieniu. Oskarżeni tłumaczyli się, że nigdy ani oni, ani ich rodziny nie byli katolikami. Przytoczyli też przywilej Augusta II. Sąd wójtowski przekazał sprawę do sądu assesorskiego. Ten z kolei odrzucił zarzuty przeciwko mieszczanom uznając je za sprzeczne z postanowieniami królewskimi49.

Zarzuty przejścia na prawosławie stawiane rodzinom członków bractwa cerkiewnego i napady na procesje były częstym zjawiskiem na terenie Bielska w XVIII w. Przełożony klasztoru karmelitów Franciszek Dabowski wraz z żołnierzami 12 kwietnia l729 r. rozpędził uczestników procesji pogrzebowej. Poszkodowani Gabriel Dmitrowicz, Józef Fedorowicz i Jan Leniewicz zamiast uzyskać odszkodowanie zostali skazani przez sąd wójtowski na dwa tygodnie więzienia, a Aleksander Morzy — na cztery oraz do zapłacenia kary będącej równowartością dziesięciu funtów wosku. Innych uczestników procesji — Alinę Pietrowicz, Annę Młodzianowicz i Marię Leniewicz — oskarżono o przejście z katolicyzmu na prawosławie i żądano konfiskaty ich majątku w przypadku pozostawania przy „wierze greckiej”50.

Oskarżenia unitów przeciwko członkom bractwa wymagały potwierdzenia przywilejów królewskich i uczestnictwa w sądach. Związane z tym koszty rozpraw i honoraria plenipotentów były opłacane z kasy brackiej. Bractwo św. Mikołaj w XVIII w. przeprowadziło również inwestycje na terenie klasztoru. W latach 1758-1763 wybudowano cerkiew trapiezną pod wezwaniem Zaśnięcia NMP i nowe cele dla zakonników. Wybudowanie cerkwi trapieznej na terenie monasteru wywołało protesty unitów u króla. Skargi uzasadniano tym, że nowa cerkiew rozpowszechni wiarę prawosławną i przyniesie uszczerbek Kościołowi katolickiemu. Przeprowadzone inwestycje i sukcesy wychowawcze szkoły, rozwijające świadomość wyznaniową mieszkańców Bielska, wzmocniły pozycję monasteru i bractwa św. Mikołaja w Cerkwi prawosławnej. Przełożony monasteru Sawa Palmowski w maju 1791 r. został wybrany przewodniczącym Najwyższego Konsystorza Obrządku Grecko-Wschodniego w Pińsku51. Ihumen monasteru bielskiego w latach 1789-1793 reprezentował interesy całej społeczności prawosławnej Rzeczypospolitej. Jego działalność była finansowana między innymi przez bielskie bractwo św. Mikołaja. W okresie nieobecności przełożonego klasztoru zarząd gospodarczy nad nim sprawowała starszyzna bracka. Ona to wobec długiej nieobecności ihumena Sawy Palmowskiego wysłała do niego 27 lutego 1793 r. list z żądaniem zwrotu utensyliów cerkiewnych. Niepokój bractwa wzbudził również deficyt w kasie klasztornej spowodowany przesłaniem znacznej sumy pieniędzy na rzecz Kongregacji Pińskiej. Wobec braku odpowiedzi bractwo wystąpiło do biskupa perejasławskiego Wiktora Sadkowskiego o przydzielenie monasterowi nowego ihumena. Został nim przełożony klasztoru zabłudowskiego Sofroniusz52. Aż do upadku Rzeczypospolitej bractwo św. Mikołaja było główną organizacją Cerkwi prawosławnej na terenie Bielska.

Znaczenie bractwa od samego powstania polegało na obronie praw Cerkwi prawosławnej oraz na wsparciu materialnym monasteru bielskiego i swych członków. Organizacja bracka uczestniczyła we wszystkich aspektach życia klasztoru i parafii. W II połowie XVII i XVIII w. przejęło ono na siebie funkcję ktitora ośrodka zakonnego. Bractwo św. Mikołaja stanowiło w tym czasie ważny element życia społeczno-politycznego i kulturalno-religijnego mieszkańców Bielska.

Bractwo Przemienienia Pańskiego w Drohiczynie

Powstanie bractw cerkiewnych na terenie Drohiczyna należy do najciekawszych kart historii Kościoła prawosławnego na Podlasiu. Poza kilkoma wzmiankami o ich istnieniu w pracy ks. Grzegorza Sosny o prawosławnych dziejach Drohiczyna53 temat ten nie był podejmowany przez historiografię polską. Brak literatury, a nade wszystko fragmentaryczność bazy źródłowej nie pozwala dokonać szczegółowego omówienia procesu tworzenia się organizacji religijnych w Drohiczynie w XVI i XVII w. Niniejsze opracowanie jest więc pierwszą próbą omówienia problematyki bractw cerkiewnych w Drohiczynie.

Na powstanie bractw cerkiewnych na Podlasiu wpływ miało ekonomiczne, polityczne i religijne położenie społeczności prawosławnej. Po raz pierwszy tego typu organizacja społeczno-religijna w tym regionie utworzona została w Bielsku w 1594 r. Dopiero po tym roku mogły na Podlasiu powstawać inne organizacje religijno-cechowe. Wymieniony dokument wspomina, że statut bractwa bielskiego wzorowany był na statucie bractw lwowskiego i wileńskiego. To ostatnie pozycję swoją usankcjonowało dopiero w 1589 r., kiedy to uzyskało od patriarchy Jeremiasza II prawo stauropigii. Prawo dawało bractwu stauropigialnemu możliwość nadzorowania życia duchowego biskupa, duchowieństwa i innych bractw cerkiewnych. Wileńskie bractwo Św. Ducha pełniło patronat nad wieloma cerkwiami na Podlasiu, m.in. nad monasterem Przemienienia Pańskiego w Narwi54.

Nowo powstałe bractwa w końcu XVI i na początku XVII w. znajdują się przeważnie w diecezjach zachodnich, w miastach poza zwartym obszarem zamieszkania prawosławnej ludności ruskiej. Bractwa te powstawały najszybciej w miastach o mieszanej strukturze wyznaniowej. Często motywem ich powstania były zarysowujące się w końcu XVI w. spory religijne. W ośrodkach o liczebnej przewadze ludności prawosławnej proces tworzenia się bractw cerkiewnych był o wiele późniejszy i słabszy55. Wobec braku źródeł o początkach działalności bractw cerkiewnych na terenie Drohiczyna należy omówić wszystkie aspekty, które pozwolą ustalić okres i motywy ich powstania.

Drohiczyn w drugiej połowie XVI w. był miastem o mieszanej strukturze wyznaniowej z dominującym elementem ludności ruskiej. Miasto do 1520 r. było stolicą ziemi drohickiej, a po tym roku stolicą województwa podlaskiego. Z tego też tytułu gród nad Bugiem pełnił ważne funkcje administracyjne i sądownicze. Drohiczyn był zaliczany do głównych centrów handlowych i stanowił drugi po Bielsku ośrodek produkcji rzemieślniczej. Szlachta często wybierała to miasto na miejsce sejmików ziemskich. Panujące tam stosunki wpływały na wydarzenia w całym województwie i poza nim. Stosunki wyznaniowe i społeczne na terenie miasta nie były bezkonfliktowe. Rywalizacja między ludnością ruską a mazowieckim elementem napływowym sięga swymi korzeniami XV stulecia i odbywała się w różnych dziedzinach życia. W przywileju Aleksandra z 4 października 1498 r. nadającym Drohiczynowi prawo magdeburskie wspomina się o niezgodnym współżyciu mieszczan w mieście z powodu różnicy praw i zwyczajów, wypływających z wygnania obrzędów łacińskich i greckich: „pragnąc przeto zaprowadzić między nimi dobre porozumienie i jedność, obdarzamy tak jednych jak i drugich, po obu stronach rzeki mieszkających prawem magdeburskim”56.

W założeniach wielkiego księcia litewskiego prawo magdeburskie miało zlikwidować różnice w prawnym położeniu ludności ruskiej i mazowieckiej. W rzeczywistości następowały dalsze podziały, zwłaszcza w dostępie do urzędów i godności w mieście. Do momentu ujednolicenia prawa w miastach podlaskich ich mieszkańcy ze względu na mieszany skład etniczny stosowali równoległe normy prawa ruskiego i polskiego. Z momentem uzyskania przez miasta przywilejów na prawo chełmińskie lub magdeburskie we wszystkich tworzyły się władze miejskie, które w decydujący sposób wpływały na stosunki panujące w miastach. Najważniejsze stanowisko we władzach zajmował wójt. Wójtostwa przeważnie były nadawane szlachcie, co umożliwiało bezpośrednią ingerencję feudałów w sprawy wewnętrzne miast57. W przypadku miast podlaskich urzędy wójtowskie znajdowały się przeważnie w rękach szlachty katolickiej. Również pozostałe funkcje miejskie w większości sprawowali katolicy, a po 1596 r. — katolicy i unici.

Z badań Aliny Czapiuk nad społecznością Suraża, należącego do województwa podlaskiego wynika, że „górę” społeczeństwa suraskiego stanowiła przeważnie ludność mazowiecka. Wśród najbogatszych rodzin miasta w 1562 r. tylko jedna była pochodzenia ruskiego. Ta sytuacja spowodowała zapewne mniejszy udział Rusinów w aparacie administracyjno-urzędniczym Suraża58. Również na terenie Drohiczyna urzędy wójta, burmistrza, ławników i mierników piastowała społeczność katolicka. Między innymi spór o podział władzy w Drohiczynie legł u podstaw wystąpienia mieszkańców miasta przeciw katolickiemu wójtowi w 1580 r. Konflikty między starostami a prawosławną społecznością na tle wyznaniowym zaostrzyły się po 1596 r., kiedy część wiernych Kościoła prawosławnego przyjęła unię. Z tego to okresu pochodzi szereg dokumentów świadczących o nietolerancyjnym nastawieniu władz miejskich, duchowieństwa unickiego i katolickiego wobec ludności prawosławnej w Drohiczynie. Podaję jedynie przykłady akt świadczących o stosunkach religijnych i położeniu cerkwi na terenie miasta w XVI-XVII w. W 1588 r. okradziona została cerkiew św. Barbary w Drohiczynie. W 1636 r. starosta drohicki Marcin Leśniowolski odebrał od prawosławnych trzy cerkwie, a duchownych wygnał z miasta. Z 1641 r. pochodzi dokument, w którym mnich Cyprian z monasteru Przemienienia Pańskiego oskarża dworzan Jana Kłoczkowskiego o dokonanie na niego napadu i grabieży podczas obchodu parafii z krzyżem. W 1652 r. król Jan Kazimierz specjalnym edyktem zakazał prześladowań prawosławnych na terenie Drohiczyna i rozkazał rozpieczętować zabrane im cerkwie. Jan Sobieski zakazał w 1681 r. publicznego manifestowania swej wiary i domagania się zwrotu zabranych przez unitów cerkwi i klasztorów. 29 lipca 1744 r. król August III Sas napomina rektora Kolegium Jezuickiego w Drohiczynie, ażeby ten wraz ze studentami zaniechał napadów na dyzunitów. Królewskie księgi kancelaryjne mieszczą w sobie długą listę protestów i skarg społeczności prawosławnej do króla na ich prześladowanie przez unitów i katolików oraz na nieprzestrzeganie praw przez starostów i wójtów. Prawosławni w Drohiczynie często zmuszeni byli do potwierdzania swych praw do cerkwi i ich uposażenia. Często dobra cerkiewne zajmowane były przez innych użytkowników, o czym świadczą liczne procesy duchownych prawosławnych z mieszczanami i duchowieństwem innych wyznań59.

Na powstanie bractw cerkiewnych w Drohiczynie obok kwestii religijnych i charakteru miasta wpływ miała sytuacja w cechach rzemieślniczych. Cechy na Podlasiu powstały stosunkowo późno, bo dopiero w II połowie XVI w. Z badań nad produkcją rzemieślniczą wynika, że w końcu X w. nastąpił znaczny rozwój rzemiosł spożywczych, skórzanych i futrzanych przy stosunkowo słabej pozycji pozostałych specjalności. Rozkwit rzemiosła spożywczego wynikał z konieczności zaopatrzenia przebiegających przez Podlasie ważnych szlaków komunikacyjnych, miejscowych ośrodków administracyjno-sądowych oraz wewnętrznych potrzeb miast. Produkcja rzemiosła skórzanego była przeznaczona na szeroki rynek, a zwłaszcza na eksport do innych miast i Prus. Większość miast podlaskich miało charakter rolniczy lub półrolniczy, stąd też stosunkowo niski procent pozostałych dziedzin produkcji rzemieślniczej. Najmniejsze znaczenie zajęć rolniczych w rozwoju gospodarczym miast odnotowano w Bielsku, Drohiczynie i Tykocinie, a więc w miastach, które pełniły ważne funkcje administracyjno-sądowe i handlowe60. Znaczenie handlu w rozwoju nowożytnych miast i powstawaniu organizacji cechowych znalazło wyraz w nadawanych miastom przywilejach. Przywileje te najwięcej uwagi poświęcają wymianie handlowej, funkcjonowaniu targów i jarmarków, budowie kramów, jatek, wag itp. Te elementy wpłynęły na powstanie specyficznej struktury cechowej w miastach podlaskich i panujących w nich stosunkach. Cechy były w zasadzie instytucjami katolickimi, chociaż należeli do nich wyznawcy innych obrządków chrześcijańskich. Uprzywilejowane stanowisko w cechach członków wyznania katolickiego spowodowało, że władze państwowe wspólnie z duchowieństwem unickim (po 1596 r.) wywierały nacisk na mieszczan i rzemieślników prawosławnych, aby zmusić ich do przyjęcia unii.

Drohiczyn był drugim po Bielsku ośrodkiem rzemieślniczym na Podlasiu. Odsetek ludności trudniącej się rolnictwem stanowił jeden z najniższych wskaźników wśród miast podlaskich. Liczna natomiast była w Drohiczynie grupa ludności zajmującej się rzemiosłem futrzano-skórzanym. Rejestr z 1580 r. wymienia na terenie miasta 35 szewców, 8 krawców i 5 kuśnierzy. Na terenie Drohiczyna powstał pierwszy cech podlaski. W 1565 r. Zygmunt August zezwolił zorganizować cech krawiecki i podstrzygacki na wzór miasta Liwa. W końcu XVI w. powstała tam konfraternia kupiecka, której statut w 1643 r. potwierdził Władysław IV61. W ciągu XVI stulecia powstały inne organizacje cechowe. Do 1596 r. panowała w nich względna tolerancja wyznaniowa. Po wprowadzeniu unii stosunki religijne uległy pogorszeniu. Zmieniła się również sytuacja w całym rzemiośle drohickim, czego wynikiem było zahamowanie rozwoju organizacji cechowych na początku drugiego dziesięciolecia XVII w. Nie rozwijały się stare ośrodki produkcji rzemieślniczej. Cech krawiecki w Drohiczynie w ciągu I połowy XVII w. zmniejszył swoją produkcję. Przyczyną tego stanu rzeczy było mniejsze zapotrzebowanie na wyroby krawieckie i zaostrzające się stosunki wyznaniowe wewnątrz cechu. Mistrzowie produkowali swoje wyroby poprzez najem siły pomocniczej. Zawód przechodził z ojca na syna. Omówione zjawisko wewnątrz organizacji cechowej i w rzemiośle drohickim spowodowało utworzenie się grup ludności zajmującej się różnorodnym rzemiosłem, połączonych ze sobą wspólnotą wyznaniową i skupionych wokół cerkwi prawosławnych. Na tym tle doszło w Drohiczynie do powstania dwóch bractw cerkiewnych: przy cerkwi św. Mikołaja i cerkwi Przemienienia Pańskiego.

Bractwa drohickie, mimo że powstawały w jednakowych warunkach, miały inną genezę, skład społeczny i formy działalności. Cerkiew i monaster św. Spasa, przy którym powstało bractwo, stanowiło, obok cerkwi i monasteru Św. Trójcy, centrum życia religijnego w Drohiczynie. Oba monastery przez cały okres trwania unii pozostawały przy prawosławiu. Mnisi mogli pozostać przy swej wierze dzięki prężnie działającemu bractwu, istniejącemu do 1870 r.62 Rozwój parafii prawosławnych trwał do 1625 r., tj. do czasu objęcia starostwa drohickiego przez nieprzychylnie nastawionego do nich Marcina Leśniowolskiego. Starosta przez cały czas piastowania swego urzędu wspierał nielicznych duchownych unickich w ich staraniach o cerkiew i uniemożliwiał ludności prawosławnej składanie protestacji w księgach grodzkich. Jego naciski doprowadziły do przejęcia przez unitów na początku lat trzydziestych cerkwi sobornej Narodzenia NMP i św. Barbary. Unici żądali ponadto pozostałych prawosławnych obiektów sakralnych.

Jak już wspomniałem, nie zachowały się dokumenty, które pozwoliłyby ustalić realną datę powstania bractwa św. Spasa. Pierwsza wzmianka o jego istnieniu pochodzi dopiero z 1641 r., w której mówi się, że mieszczanin przekazuje klasztorowi i bractwu działkę o powierzchni 5 morgów zwaną „Busłowczyński”63. Jednakże liczne nadania mieszczan na rzecz monasteru i udział w obronie stanu posiadania cerkwi św. Spasa wskazuje, że bractwo na terenie Drohiczyna powstało na początku drugiego dwudziestolecia XVII w. i miało mieszczański charakter. Pierwsza wielka darowizna pochodzi z 1624 r., kiedy to mieszczanin zabużański Mikołaj Kozak ofiarował na monaster i cerkiew św. Spasa 2 grzywny srebra, 3 ogrody i 60 sztuk kloców drzewa na budowę szpitala. Wielkość i charakter darowizny wskazuje, że ofiarodawcami byli rzemieślnicy drohiccy. Cerkiew i monaster otrzymali ziemię w granicach miasta. W 1627 r. mieszczanie przekazali „cerkwi greckiego zakonu działkę ziemi z sadem”64. Następne akty darowizny pochodzą z lat 1538-1641.

Groźba utraty cerkwi drohickich znalazła swoje odbicie w petycji posłów ruskich złożonej królowi elektowi Władysławowi 10 listopada 1632 r. na sejmie elekcyjnym. Problem ten nie zyskał zrozumienia u nowo wybranego monarchy. W wydanym 12 marca 1633 r. przez Władysława IV Dyplomie nie wymienia się cerkwi drohickich, które mają być zwrócone ludności wiary greckiej. Dopiero liczne protesty szlachty prawosławnej zmusiły króla do wysłania komisji celem dokonania podziałów cerkwi. 14 marca 1636 r. komisja przekazała monaster Św. Trójcy oraz cerkiew św. Mikołaja społeczności prawosławnej Drohiczyna, oddając cerkiew Narodzenia NMP i św. Barbary unitom. Osobne postanowienie komisarze królewscy wydali w sprawie monasteru Przemienienia Pańskiego. Stwierdzili oni, że „stosując się do informaciey y instruktiey JKM pilnąśmy inquisitią tak o unitach jako y o dyzunitach czynili. Kędy nie widząc żadnego unita na oko, ani się dowiedzieć mogąc, nieunitów zaś in ferquentissimo numero et umltitudine całe miasteczko, które Ruskim zowią, wszystkich unanimiter na oko widząc przy jednostajnym wyznaniu swym stojąc disunickiem, cerkiew św. Spasa ze wszystkimi apparatami, gruntami y przynależnościami do niej należącemi przysądzamy, która w realną possesją ex nunc podajemy, a to pod władzę władyki łuckiego teraz y na potem będącego nieunitą”65.

Decyzja komisarzy królewskich spotkała się z dezaprobatą Marcina Leśniowolskiego. Po wyjeździe wysłanników królewskich starosta drohicki siłą zabrał prawosławne obiekty sakralne, a duchownych wypędził z miasta. Przeciwstawiający się staroście mieszczanie drohiccy zostali osadzeni w areszcie. 31 marca 1636 r. woźny generalny ziemi drohickiej Mateusz Obiński wezwał parafian cerkwi prawosławnych na sąd grodzki pod zarzutem zorganizowania bractwa i rozpowszechniania „wiary schizmatyckiej”. Protesty szlachty ziemi drohickiej przeciw naruszeniu tolerancji wyznaniowej spowodowały interwencję Władysława IV. 15 września 1636 r. polecił on Marcinowi Leśniowolskiemu zwrócić prawosławnym cerkwie i klasztory przydzielone przez komisarzy. Ponadto nakazał „aby takowych obciążliwych z mieszczany drohickich y swiaszczennikami postępków zaniechał, domy y cerkwie ich własne mianowanym swiaszczennikom y innym mieszczanom zabrane przywrócić y oddać rozkazał, a napotym jako starosta tamtego miejsca przestrzegał, żeby żadnych przykrości y dolegliwości nie ponosili, ale przy pokoju bezpieczeństwie swym zostawali”66.

Z wezwania przez Mateusza Obińskiego mieszczan drohickich na sąd grodzki wynika, że w 1636 r. na terenie miasta działały bractwa cerkiewne. Powstały one w okresie konfliktów o cerkwie prawosławne. O istnieniu organizacji mieszczan przy cerkwi Przemienienia Pańskiego świadczą liczne zapisy ziemskie na rzecz monasteru św. Spasa i przebywających w nim zakonników. Niektóre darowizny przeznaczone były dla rady parafialnej. Na przykład Katarzyna i Andrzej Żółkowscy 14 maja 1638 r. ofiarowali mieszczanom skupionym wokół monasteru św. Spasa dwa ogrody zwane Sapieżyńskie i Sitczyńskie. Mieszkaniec „civis Drohicensis Zabuscensis” Laurencjusz Jarmachowicz 3 kwietnia 1641 r. przekazał działkę o powierzchni 5 morgów zwaną „Busłowczyński ecclesiae monasterii Transfigurationis Domini eiusque confraternitati ibidem fundatae”67. Działalność skupionych w bractwie św. Spasa rzemieślników drohickich odbywała się w warunkach narastania w mieście nietolerancji wyznaniowej. Obok bractwa przyklasztornego istniało w Drohiczynie bractwo św. Mikołaja, które odgrywało czołową rolę w życiu Cerkwi prawosławnej miasta. Dopiero po przyjęciu przez duchownych cerkwi św. Mikołaja unii, tj. w 1652 r., nastąpił wyraźny wzrost znaczenia bractwa Przemienienia Pańskiego. Poprawiła się sytuacja ekonomiczna jego członków. Bractwo zostało zasilone działaczami byłej organizacji brackiej przy cerkwi św. Mikołaja.

Zwiększająca się rola bractwa św. Spasa w życiu Cerkwi na terenie Drohiczyna, a także powiększenie się dóbr klasztornych zmusiły przełożonego monasteru Pachomiusza Packowskiego do nadania 11 listopada 1641 r. pełnomocnictwa dwóm członkom starszyzny bractwa Stefanowi Pudkowskiemu i Łukaszowi Woleńskiemu do prowadzenia wszelkich spraw gospodarczo-administracyjnych zgromadzenia. Do zadań plenipotentów ihumena należało reprezentowanie go przed władzami miejskimi i sądowymi. Bractwo św. Spasa zostało prawnie usatysfakcjonowane dopiero w 1645 r. 30 kwietnia tegoż roku Władysław IV wydał przywilej dla ihumena monasteru Przemienienia Pańskiego Pachomiusza Packowskiego potwierdzający prawa klasztoru do uposażenia, dziesięciny, łowienia ryb w rzece. Król „aprobując to, aby wspomnianej cerkwi Przemienienia Pańskiego, dla lepszego rozmnażania wiary Bożej byli, tędy dla pobożnych mieszczan miłościwych naszych, przykładem innych miast, pozwalamy im bractwo mieć (...) także szpital i szkołę zbudować, dla chowania ciał zmarłych placów przykupić, albo też od kogo nadane i legowane spokojnie wiecznie zażywać”. Przywilej potwierdzał postanowienia komisarzy królewskich z 1636 r. w sprawie monasteru i brał „bractwo pod protekcję naszą królewską”68. Monarcha nakazał przy tym władzom miejskim, ażeby zaniechały prześladowań mnichów klasztoru św. Spasa i jego parafian.

Postanowienie królewskie nie spotkało się z aprobatą starostów drohickich i władz miejskich, o czym świadczą konflikty religijne na terenie Drohiczyna spotęgowane powstaniem Bohdana Chmielnickiego, które w listopadzie 1648 r. objęło południowe Podlasie. Wierni Kościoła prawosławnego na Podlasiu liczyli na pomoc hetmana kozackiego w odzyskaniu swych cerkwi. Ich postulaty zostały ujęte w ugodzie zborowskiej. Jan Kazimierz, pragnąc osłabić sympatie społeczności prawosławnej w stosunku do Chmielnickiego, potwierdził 12 stycznia 1650 r. prawa i przywileje diecezji, monasterów, cerkwi, bractw i szkół „greckich”. Wśród wymienionych znajdowała się cerkiew św. Spasa w Drohiczynie. Mimo dokumentu Jana Kazimierza doszło do rozruchów na tle wyznaniowym. Szlachcic ziemi drohickiej Hieronim Chalecki 3 lipca 1652 r. oskarżył mieszczan prawosławnych przed sądem grodzkim o: a) spowodowanie rozruchów i wystąpień przeciwko religii katolickiej i narodowi polskiemu, b) utrzymywanie kontaktów z przywódcą kozaków Bohdanem Chmielnickim, c) organizowanie procesji i manifestacji fetujących zwycięstwa Chmielnickiego, d) rozpowszechnianie przez bractwo antykatolickich dokumentów i podburzanie plebejuszy do wystąpień religijnych69. O kierowanie rozruchami religijnymi Hieronim Chalecki oskarżył ihumena monasteru św. Spasa Pachomiusza Packowskiego i członków istniejącego przy nim bractwa: Cypriana, Pimena i Józefa zwanego Garbatym. W skardze znalazła się również informacja o szczególnym kultywowaniu przez bractwo cudownego obrazu Chrystusa Zbawiciela, który mieszczanie sami ozdobili.

Rozwój powstania kozackiego w 1648 r. wywołał wystąpienia mieszczan i chłopów z okolic Niemirowa, Krynek, Krasnego Stawu, Białej, Łomaz, Kobylan i Gnojna. Inicjowane w Drohiczynie przez bractwo manifestacje solidaryzujące się z Chmielnickim zostały rozpędzone przez hufiec wojewody podlaskiego Antoniego Chądyńskiego. Reakcją na prokozackie nastroje wśród ludności prawosławnej miasta były represje podstarosty drohickiego Floriana Kossowskiego. Przełożony monasteru św. Spasa Pachomiusz informował króla, że podstarosta „cerkwie w Drohiczynie będące gwałtownie pozapieczętował y inne krzywdy z bezprawiem chce czynić, tak że nie tylko w zdrowiu, ale y dobrach bezpieczni bydź nie mogą, co się niemało zniewagą prawa pospolitego y pokoju obdarowanego dzieje”. Jan Kazimierz 3 lipca 1652 r. polecił staroście mielnickiemu Wojciechowi Mleczce, „aby pomienione strony o krzywdy, jeżeli są takie, albo między nimi zachodzą, nie gwałtem, nie bronią ani potęgą jaką, ale środkiem prawa pospolitego, wzajem rozprawowali się, zakład nasz dwudziestu tysięcy złotych polskich między nimi założyć umyśliliśmy, jakoż niniejszym listem naszym zakładamy”70. Monarcha zmuszony był do wydania tego polecenia, albowiem mimo klęski kozackiej pod Beresteczkiem Chmielnicki cieszył się dużą popularnością wśród ludności ruskiej. Jego posłowie żądali likwidacji unii, a wśród starszyzny kozackiej coraz częściej pojawiały się nastroje promoskiewskie.

W rok po oficjalnym uznaniu bractwa spaliła się jego cerkiew Przemienienia Pańskiego. Władze wykorzystały ten fakt do ograniczenia roli organizacji brackiej. Jego starszyznę oskarżono o kontakty z Kozakami i organizowanie antykatolickich wystąpień. 1 marca 1655 r. proboszcz kościoła katolickiego Paweł Patrykowski zarzucił członkom bractwa: Stefanowi Odojewskiemu, Aleksandrowi Samczukowi, Laurencjuszowi Zahumienikowi, Leonidowi Michałowskiemu, Onyszce Zahadliczkowi, Grzegorzowi Cudowskiemu, Sebastianowi Dąbrowie, Adamowi Walkowiczowi, Chwedorowi Żydzikowi, Antonowi Haryczykowi i Marcinowi Cwalikowi współpracę z wojskiem kozackim i zorganizowanie pochodu ulicznego kompromitującego obrządek łaciński71. Konflikty wśród mieszczan drohickich wywołały obawy władz miejskich o możliwość interwencji kozackiej, zwłaszcza po wybuchu wojny moskiewsko-polskiej, która w 1657 r. ogarnęła zachodnie obszary Wielkiego Księstwa Litewskiego. Jednak nie były one uzasadnione, gdyż nie doszło do jakiejkolwiek współpracy militarnej między prawosławnymi ziemi drohickiej a Kozakami.

Podczas wojny z Moskwą i Szwecją zniszczeniu uległy monastery drohickie. 29 stycznia 1659 r. ihumen monasteru św. Spasa informował urząd grodzki mielnicki, że w wyniku pobytu wojsk Rakoczego, szwedzkich i saskich zniszczeniu uległy wszystkie dokumenty dotyczące zgromadzenia. Przełożony klasztoru wystąpił do króla o potwierdzenie jego przywilejów. Jan Kazimierz, pragnąc pozyskać ludność ruską Drohiczyna, 7 czerwca 1659 r. potwierdził prawo monasteru św. Spasa. Wówczas główną rolę w środowisku zakonnym i bractwie odgrywał o. Pachomiusz, który 5 października 1661 r. zrzekł się godności ihumena ze względu na starość i choroby oraz „przez różne morderstwa nieprzyjaciół cerkwie naszey prawosławney”. Namiestnik monasteru drohickiego zaproponował na swego następcę członka kapituły biskupiej Efryma Sikorskiego, żądając „tak po braci duchowney, jak y po bractwie świeckim, aby y po śmierci mojey porządkiem według przywileju króla Jego Mości per electionem ten że na mieysce moje obrany był, na którego jarzmo pracy błogosławię wkładam y całe twardo daję, y błogosławię, y żeby to już nieodmienno było, ale twardo affektowałem braciey podstrzyżańców swoich, także y bractwa starszych osób, aby przy mojey ręce y pieczęci rękoma swemi, y pieczęciami stwierdzili”. Z zapisu tego wynika, że wyboru ihumena dokonywali zakonnicy klasztoru razem ze starszyzną bractwa. Pod ustaleniami zawartymi w rezygnacji z namiestnictwa Pachomiusza Packowskiego podpisali się: hieromnich Bonifacy Hiecewicz, wizytator prowincjonalny Józef Berezański, zakonnicy Warłaam Lewik, Gelazjusz Hranyka i Teofil Hrumakowicz oraz starsi bractwa Jan Rusiewicz, Stefan Odojewski i Leoncjusz Michałowski — pisarz bractwa72.

Udział przedstawicieli bractwa w życiu monasteru nie ograniczał się do wyboru przełożonego zgromadzenia. Bractwo zajmowało się sprawami gospodarczymi i sądowymi klasztoru. Rzemieślnicy i szlachta drohicka w II połowie XVII w. objęli nad nim patronat i ktitorstwo, wspierając go ekonomicznie, prawnie i moralnie. Z kolei mnisi zapewniali członkom bractwa stałą opiekę duszpasterską. Jedność działań bractwa i monasteru św. Spasa podnosiła znaczenie ośrodka na terenie Drohiczyna. Wyrazem tego było potwierdzenie przywilejów klasztoru przez królów polskich: 28 marca 1670 r. przez Michała Korybuta Wiśniowieckiego i 24 marca 1676 r. przez Jana III Sobieskiego. Sobieski zwolnił ponadto dobra monasteru od wszelkich powinności i zezwolił na wolne łowienie ryb w Bugu, mielenie zboża w młynach wodnych i powietrznych, wywożenie drzew z lasu na potrzeby braci zakonnej. Dokument monarszy określał przynależność klasztoru i poddawał go pod jurysdykcję biskupa łuckiego. Wybór przełożonego zgromadzenia miał nastąpić „electią quot annis na ihumena wespół z nabożnym bractwem (...). Powinni też zakonnicy monasteru S. Spasa Drohickiego jednostajnie mieć consilium jako unius egulae cenobita y o monasterze S. Troyce na tamtey stronie ufundowanym osobliwie post decessum teraznieyszego ihumena, aby electią na ihumena per libera vota utriusque status spiritualium et secularium personarum ut pote bractwa bywają non derogando juribus”. Król zezwolił również, ze względu na wylewy Bugu, wybudować dla parafian klasztoru kaplicę św. Jerzego73. Tego samego roku na sejmie koronacyjnym prawa cerkwi drohickich, w tym i świątyni św. Spasa, zostały potwierdzone specjalną konstytucją74.

W końcu XVII i XVIII w. monaster i bractwo Przemienienia Pańskiego stały się głównymi ośrodkami prawosławnymi w mieście. Z kasy brackiej utrzymywana była szkoła i szpital przyklasztorny. Działalność szkoły przyczyniła się do wzrostu świadomości religijnej prawosławnych mieszkańców Drohiczyna. Do brackiej placówki oświatowej uczęszczały dzieci innych wyznań. Funkcjonowanie szkoły i wystąpienie bractwa o zwrot cerkwi św. Mikołaja wywołały protesty strony katolicko-unickiej. 1 marca 1681 r. Jan III Sobieski, pragnąc nie dopuścić do ponownych napięć religijnych, zakazał prawosławnym publicznego manifestowania swej wiary i domagania się zwrotu zabranych przez unitów cerkwi i klasztorów. Zakaz ten został zniesiony edyktami Augusta II Sasa z 1698 i 1720 r. przyznającymi „ludziom wiary greckiej” prawo swobodnego wyznania swej religii75.

Pogorszenie się stosunków wyznaniowych na terenie Drohiczyna nastąpiło po sprowadzeniu w 1654 r. jezuitów. Spowodowało to w XVIII w. falę nacisków na monastery drohickie i bractwo cerkiewne. Roszczenia unitów do prawosławnych obiektów sakralnych zmuszały bractwo do uzyskiwania od króla potwierdzenia swych praw i przywilejów. Na liczne petycje społeczności „wiary greckiej” do monarchy w sprawie jej prześladowań August III 29 lipca 1744 r. napominał swym listem rektora Kolegium Jezuickiego, nakazując mu „ażeby wstrzymał studentów od przeszkody w nabożeństwach pobożnych bazylianów ritus graeci dyzunitów i od wszelkich czynienia zelżywości i widencji”. Odbiciem konfliktów jezuicko-prawosławnych była ikona, która znajdowała się w cerkwi klasztornej, a przedstawiająca z jednej strony ukrzyżowanie Chrystusa, a z drugiej Zaśnięcie NMP. Z wizerunkiem Zaśnięcia NMP wiąże się tradycja mówiąca, że podczas procesji żałobnej Matki Bożej duchowny żydowski Affani chciał rzucić ciało Matki Bożej na ziemię. Podczas próby tego czynu Anioł Stróż odciął mu ręce po łokcie. Moment ten został przedstawiony na ikonie drohickiej, przy czym zamiast żyda Affaniego ukazany został jezuita w habicie. Ikona miała wydźwięk antyjezuicki76.

Mimo trudnej sytuacji prawnej i ekonomicznej monaster św. Spasa, dzięki pomocy bractwa cerkiewnego, aż do upadku Rzeczypospolitej pozostawał głównym ośrodkiem prawosławnym w Drohiczynie. Monaster utrzymywał bliskie kontakty z prawosławnymi klasztorami i bractwami na Podlasiu. Po traktacie tylżyckim Duchowny Konsystorz w Mińsku w 1808 r. polecił rozwiązać monaster drohicki, a jego mnichów przenieść do klasztoru Objawienia Pańskiego w Pińsku. Decyzja ta została zrealizowana w 1823 r., a na bazie budynków klasztornych utworzono parafię prawosławną. Bractwo cerkiewne zmieniło swój charakter i stało się jedynie przycerkiewną organizacją podległą proboszczowi.

Bractwo św. Mikołaja w Drohiczynie

Nieco inną genezę posiadało bractwo św. Mikołaja. Podobnie jak w przypadku bractwa św. Spasa nie ma żadnych dokumentów świadczących o dacie jego powstania. Budowę cerkwi św. Mikołaja rozpoczęto w 1626 r. Z tego to roku pochodzi pierwsza wzmianka o tym, że prawosławni mieszkańcy Drohiczyna otrzymali nadział ziemi pod budowę cerkwi i na cele dobroczynne77. Z 1628 r. zachowała się informacja o nadaniu przez miejscowych mieszczan ziemi na Zabużu, zwanej „Gromonoczeńską” na rzecz prezbitera cerkwi św. Mikołaja (ritus graeci). W roku następnym prezbiter tejże cerkwi o. Stefan Kuczyński otrzymuje zgodę na pobieranie ze wsi Chutkowice z każdej włóki po 1 kopie żyta, a od włościan wsi Stadniki, posiadających ziemię, po 5 snopów żyta, owsa i jęczmienia. W dokumencie wspomina się o budowie cerkwi na terenie Drohiczyna. Zapewne chodziło tam o cerkiew św. Mikołaja, gdyż innych w tym czasie nie budowano. Wszystkie pierwsze nadania i darowizny ziemskie na rzecz cerkwi znajdowały się poza terenami miejskimi. Parcele i ogrody w Drohiczynie proboszcz cerkwi nabywał drogą zakupu lub koligacji rodzinnych. W 1639 r. o. Stefan Kuczyński dokupił u mieszczan włókę ziemi oraz otrzymał tytułem darowizny 6 morgów i 2 pręty ziemi, zwanej „Krupiczki”78.

Z 7 listopada 1641 r. pochodzi pierwsza wzmianka o istnieniu przy cerkwi św. Mikołaja bractwa cerkiewnego. Bractwo otrzymało w darowiźnie od mieszczanina część placu i ogrodu przy ulicy Ruskiej w Drohiczynie79. Nie można uznać roku 1641 za datę powstania bractwa. Niewątpliwie istniało ono znacznie wcześniej, od momentu wybudowania cerkwi. Bractwo to nie miało na początku swego istnienia mieszczańskiego charakteru i w tym tkwi jego osobliwość w stosunku do innych bractw cerkiewnych.

Liczne nadania ziemskie gruntów pozamiejskich nasuwają przypuszczenia, że fundatorami bractwa była okoliczna drohicka szlachta prawosławna. Komisarze królewscy dokonujący w 1636 r. podziału cerkwi między unitów i prawosławnych zostawili decyzję co do wyznaniowego oblicza cerkwi wiernym. Był to w poczynaniach komisarzy królewskich przypadek odosobniony. „Parafianie św. Mikuły swiaszczennikiem swem odstąpiwszy uniey diversam, że chcą sectari confessionem świadczyło się, przeto my o fundacjach y o collatorach do tey cerkwi należących pilny uczyniwszy opyt, dostaliśmy tego, że pewna do tey cerkwi collaty swiaszczennika jako fundatorowie należy szlachta, zaczem tantisper tę pomienioną cerkiew in suo esse zostawiwszy, nil derogando juri patronatus tych, którzy disunitami bydź się mienią, do zgody y decisy wszystkich collatorów pomienionych cerkiew św. Mikuły zawieszamy”80.

Wymienieni kolatorzy wraz z parafianami nie tylko opowiedzieli się przynależnością do Kościoła prawosławnego, ale i wystąpili w obronie stanu posiadania wszystkich cerkwi na terenie Drohiczyna. Decyzje komisarzy królewskich w sprawie cerkwi Św. Trójcy i św. Mikołaja wpisane zostały do ksiąg grodzkich mielnickich na wniosek szlachcica Łukasza Waleńskiego, a następnie potwierdzone 22 maja 1640 r. przez Władysław IV w Mereczu. Fakt wystąpienia szlachcica Waleńskiego w imieniu prawosławnych mieszkańców Drohiczyna wskazuje, że to właśnie z inicjatywy fundatorów, a więc szlachty prawosławnej doszło do stworzenia wokół cerkwi św. Mikołaja grupy mieszczan zorganizowanych w bractwie cerkiewnym. Wiodącą w nim rolę odgrywali fundatorzy i kolatorzy ośrodków cerkiewnych. Ich autorytet wynikał z pochodzenia i stanu majątkowego. Szlachta drohicka w latach 40. XVII w. stała się opiekunem tamtejszego prawosławia. Wiodącą pozycję bractwa potwierdza fakt zwracania się duchownych różnych cerkwi drohickich do jego członków o pomoc prawną i materialną. Pismem z dnia 7 listopada 1641 r. ihumen klasztoru Przemienienia Pańskiego Pachomiusz Packowski upoważnił członków bractwa św. Mikołaja Stefana Turowskiego i Łukasza Waleńskiego do prowadzenia wszystkich spraw cywilnych związanych z monasterem. Aczkolwiek szlachta była fundatorem i patronem cerkwi, to podstawę bractwa stanowili mieszczanie. Oni to w latach 40. XVII w. uczynili liczne zapisy parceli miejskich na rzecz cerkwi i bractwa. Na przykład rodzina Żerczyńskich dekretem z dnia 16 lutego 1643 r. przekazała proboszczowi cerkwi św. Mikołaja całą własną posesję81.

W momencie konfliktów wyznaniowych zorganizowana w bractwo społeczność prawosławna kilkakrotnie musiała zabiegać o interwencję u króla wobec fali prześladowań i napadów. Jeszcze we wrześniu 1636 r. na wniosek mieszczan „religiey Graeckiey disunitow” Władysław IV polecił staroście drohickiemu Marcinowi Leśniowolskiemu, ażeby ten „domy i cerkwie ich własne mianowanym swieszczenikom: świętospaskiemu — Piotrowi Packowskiemu, świętotroickiemu — Łukaszowi Sawickiemu i świętomikulskiemu — Stephanowi Kuczyńskiemu y innym mieszczanom zabrane przywrócił y oddać rozkazał”82. Członkowie bractwa św. Mikołaja wyjednali w roku 1644 dekret królewski, dający ich duchownemu Stefanowi Kuczyńskiemu zgodę na dożywotnie zarządzanie cerkwią.

Mimo decyzji królewskiej nie wszystkie świątynie zostały zwrócone społeczności prawosławnej. Cerkiew Św. Trójcy została zamknięta, a jej duchowni zostali zmuszeni do opuszczenia miasta. Działalność nieprzychylnie nastawionego do prawosławia starosty drohickiego Marcina Leśniowolskiego wywołała protesty szlachty ruskiej. 15 września 1636 r. Władysław IV polecił staroście drohickiemu zwrócić ludziom „wiary greckiej” cerkwie przyznane im przez komisarzy, w tym i cerkiew Św. Trójcy. Świątynia ta w połowie XVII wieku stała się obok monasteru św. Spasa i cerkwi św. Mikołaja jednym z trzech ośrodków prawosławnych na terenie Drohiczyna. Po przejściu duchowieństwa parafii św. Mikołaja na unię w 1658 r. nastąpił wzrost znaczenia cerkwi troickiej. Wokół niej skupiło się wielu działaczy bractwa św. Mikołaja — inicjatorów reaktywowania ośrodka zakonnego przy cerkwi Św. Trójcy.

Z wnioskiem o założenie monasteru żeńskiego przy cerkwi Św. Trójcy wystąpili: przełożony klasztoru Przemienienia Pańskiego Pachomiusz Packowski, zakonnik tego klasztoru, były starszy bractwa św. Mikołaja Warłaam Lewik i współzałożyciel bractwa Mateusz Odojewski. W odpowiedzi metropolita kijowski Dionizy Bałaban 9 czerwca 1659 r. wydał przywilej zezwalający na założenie zgromadzenia, który 11 września 1661 r. konfirmował Jan Kazimierz. Przywilej metropolity określał jurysdykcyjną zależność i kompetencje ihumena monasteru św. Spasa nad zakonnicami Św. Trójcy. „Pod tą jednak conditią, że nie ma sobie władzy żadnej nad podmienionym monasterem y pannami zakonnymi uzurpować, ale te monaster, jeżeli za pomocą Bożą stanie y zakonnice w nim się umnożą ma mieć dependentią od Nas jako loci ordinario y po nas będących. Za odległością na ten czas zlecamy Wielebnemu Ihumenowi Drohickiemu wszelaki między pomienionemi zakonnicami tak do życia obszczeżytnego, jako cnot y pobożności według reguły ich y kanonów Oyców Świętych, aby pomnażał porządek, zachowując też to dla lepszego porządku, aby tak pomieniony ihumen jako y kto by inny do żadnych, które by kolwiek mogły się wynaleźć legacye, prazniczne dochody, krom samych zakonnic, nie wtrącał się, by onym żadney nie czynił przeszkody pod nie błogosławieństwem naszym”. Dokument stwierdzał również, że w wyniku „wojennego w ojczyźnie naszej zamieszania przez różne nieprzyjaciół” zniszczeniu uległa cerkiew, „którą to cerkiew pobożny zakonnik Warłaam Lewik staraniem y kosztem swoim restaurować (...) submitował się”83. Dysponujący wpływami wśród prawosławnych rzemieślników i szlachty były członek starszyzny brackiej Warłaam Lewik był więc nie tylko inicjatorem założenia monasteru, lecz i fundatorem remontu jego głównej świątyni. Przy klasztorze funkcjonował szpital dla ludzi chorych i ubogich, obsługiwany przez zakonnice. Drewniana cerkiew św. Barbary została przemieniona ze szpitalnej na trapiezną (refektarzową)84. O. Warłaam Lewik był współautorem Synodniku cerkwi Św. Trójcy, do której zostały wpisane imiona i nazwiska proboszczów drohickich, przeorów, hieromnichów klasztoru oraz nazwiska jego dobroczyńców85.

Założenie monasteru Św. Trójcy w Drohiczynie wywołało protesty strony unickiej. Szlachta katolicko-unicka żądała potwierdzenia praw unitów. Postulaty szlachty znalazły swój wyraz w konstytucji sejmowej w 1676 r. „Ludzie religiey greckiey będącey w jedności z Kościołem rzymskim w arcybiskupstwie połockim, biskupstwach: włodzimierskim, pińskim, chełmskim, smoleńskim przy unitach pozostać mają”. Jan III Sobieski nakazał specjalnej komisji przedstawienie na następnym sejmie raportu o sytuacji unitów, gdyż „tak mając doniesienia od Posłów Ziemie Drohickiey Boską krzywdę, że cerkwie ritus Graeci Uniackie, jako to w Drohiczynie y po innych mieyscach, per calamitatem temporum w schizmę są obrócone”86. W odpowiedzi duchowni prawosławni przedłożyli królowi do potwierdzenia przywileje nadane monasterowi Św. Trójcy przez poprzednich monarchów: Jana Kazimierza z 9 września 1661 r., Michała Korybuta Wiśniowieckiego z 28 marca 1670 r. Jan Sobieski 24 marca 1676 r. zaakceptował prawa klasztoru, a w innym przywileju z 6 maja 1677 r. dodał, „że mając wzgląd na ubóstwo monasteru Św. Trójcy, uwalniam go ze wszystkimi jego przynależnościami i gruntami, od wszelkich poborów i podymnych, jako też żołnierskich exakcji, chlebów i składów itd.”87

W końcu lat 40. XVII w. pozycja bractwa św. Mikołaja uległa osłabieniu. Część działaczy bractwa, zwłaszcza pochodzenia szlacheckiego, przeszła na katolicyzm lub unię. Przejście tych rodów na unię było rezultatem radykalnych haseł społecznych i wyznaniowych wywołanych pod wpływem powstania Bohdana Chmielnickiego. Narastające konflikty wokół cerkwi drohickich wiązały się nader często z hasłami o charakterze społecznym. W manifestacjach fetujących zwycięstwa kozackie brali udział członkowie bractwa. Nic też dziwnego, że represje władz miejskich wobec uczestników zajść objęły głównie członków bractwa. Z lat 1643-1652 pochodzą dokumenty świadczące o licznych kradzieżach i napadach na cerkiew św. Mikołaja, aż do jej zamknięcia w 1654 r.88 Władze ograniczały działalność bractwa, a liczne kradzieże w cerkwi św. Mikołaja spowodowały zniszczenie świątyni brackiej. Silnej pozycji bractwa św. Mikołaja nie sprzyjał rozwój organizacji brackiej przy cerkwi i monasterze św. Spasa, która stopniowo przejmowała jego funkcje.

Zmiana charakteru cerkwi brackiej nastąpiła po sprowadzeniu w 1654 r. do Drohiczyna jezuitów. Na sejmiku szlachty ziemi drohickiej odbywającym się w 1656 r. w kościele łacińskim doszło do walki prawosławnych z katolikami, konsekwencją której było znaczne zniszczenie świątyni. Konflikt został wywołany sprzeciwem prawosławnej rodziny szlacheckiej Turnów wobec uchwały podnoszącej rezydencję jezuitów w Drohiczynie do rangi kolegium. W rewanżu za zniszczenia w kościele farnym szlachta katolicka wymogła na królu w 1658 r. przekazanie cerkwi św. Mikołaja unitom. Superior zakonu jezuickiego motywował konieczność podjęcia takiej decyzji tym, że świątynia bracka „choć ongiś prawosławna, przed 1657 r. należała do unitów, a schizmatycy zajęli ją dopiero po najeździe Rakoczego”. Jan Kazimierz wysłał specjalną komisję, która „zbadawszy rzecz na miejscu przyznała unitom prawo do cerkwi św. Mikołaja”89. Członkowie bractwa i duchowieństwo cerkwi nie przyjęli decyzji komisji królewskiej i nadal pozostawali przy prawosławiu. Dopiero w 1678 r. unicki biskup włodzimierski Benedykt Gliński dokonał zmiany liturgii na unicką i odprawił w tym obrządku pierwsze nabożeństwo w cerkwi św. Mikołaja90. Nie wiadomo kiedy istniejące przy świątyni bractwo zaprzestało swej działalności. Część jego członków już w latach pięćdziesiątych XVIII w. przeszła do bractwa św. Spasa. Jeden ze starszyzny brackiej, Łukasz Waleński, przyjął stan zakonny w monasterze Przemienienia Pańskiego. Pozostający przy cerkwi św. Mikołaja parafianie prawosławni jeszcze w 1681 r. czynili starania o przywrócenie dawnego charakteru wyznaniowego świątyni. Żądania te groziły nowymi konfliktami religijnymi w mieście. Z tego powodu Jan III Sobieski 1 marca 1681 r. zakazał ludności prawosławnej Drohiczyna i innych miast manifestowania swej wiary i domagania się zwrotu zabranych obiektów sakralnych.

Społeczność prawosławna przy cerkwi św. Mikołaja istniała jeszcze w 1757 r. Z ówczesnej wizytacji unickiej już cerkwi św. Mikołaja wynika, że na terenie parafii znajdowało się „80 dyzunitów”, uczęszczających na nabożeństwa do tej świątyni. Prawosławni domagali się powrotu proboszcza parafii do Kościoła prawosławnego, motywując swoje żądanie posiadaniem dokumentów potwierdzających „grecki” charakter cerkwi. Dokumenty te były przechowywane w monasterach drohickich Św. Trójcy i Przemienienia Pańskiego. Uniccy wizytatorzy bezskutecznie poszukiwali aktów fundacyjnych cerkwi przyznając, że „dokumenty takowej fundacji mają być w cerkwi dyzunitów drohickich”91.

W innej wizytacji z 1726 r. wskazuje się na przechowywanie w cerkwi brackiej św. Mikołaja typowych ksiąg liturgicznych charakterystycznych dla Kościoła prawosławnego np. „służebnik dyzunit”. Jeszcze inna wizytacja podaje zasady funkcjonowania bractwa, które nie uległy zmianie po przejęciu cerkwi przez unitów. „Bractwo św. Mikołaja znajduje się 4 zł. od każdego na rok daje po put żyta, ażeby co pierwsza niedziela za ich zdrowie był w cerkwi odprawiany molebien. I ten dziad czy baba corocznie i ustawicznie ze skarboną chodzi, te wszystkie pieniądze nescitur, gdzie się podziewają, gdyż żadnego około owej cerkwi, za to nie czynili porządku”92. Dopiero zmiany w statucie w drugiej połowie XVII w. zmieniły cele i zadania bractwa oraz podporządkowały go władzy protopopów unickich. Społeczność prawosławna należąca do parafii św. Mikołaja uczęszczała do prawosławnych cerkwi monasterskich Św. Trójcy i Przemienienia Pańskiego.

Działalność bractw cerkiewnych na terenie Drohiczyna w pełni potwierdza ich rolę i znaczenie w życiu Kościoła prawosławnego. Rozszerzenie liczby osób odpowiedzialnych za los Cerkwi pozwoliło zachować ciągłość tradycji prawosławnej na terenie miasta i utrzymać przy prawosławiu drohickie ośrodki zakonne w XVII i XVIII w.

Bractwo św. Mikołaja w Kleszczelach

Kleszczele w XVI i XVII w. należały do najbardziej rozwiniętych gospodarczo miast województwa podlaskiego, W 1580 r. ośrodek ten liczył około 2 310 mieszkańców. Kleszczele były drugim pod względem liczby ludności ośrodkiem miejskim na Podlasiu. Miasto posiadało jeden z najwyższych wskaźników włók ziemi przypadającej na jeden dom — 0,84. Nadanie Kleszczelom przez Zygmunta Starego w 1523 r. praw magdeburskich wzmocniło aktywność gospodarczą, polityczną i społeczną jego mieszkańców. Mieszczanie dbali o zachowanie swych praw, prosząc władców polskich o ich potwierdzenie. Mieszkańcy Kleszczel trudnili się przeważnie rolnictwem. Posiadanie przez miasto dużej ilości ziemi wpłynęło na charakter rzemiosła. Dominowała w nim grupa rzemiosł spożywczych i skórzanych. Spośród ludności nie trudniącej się zawodowo rolnictwem najliczniejszą grupę reprezentowali kupcy i handlarze. Handel stanowił jedno z głównych źródeł dochodów93.

W XVI w. na terenie Kleszczel funkcjonowały parafie prawosławne św. Mikołaja i św. Jerzego. Duchowni cerkwi św. Mikołaja, Hawryło i Ławryn, posiadali w 1560 r. 2,5 włóki ziemi oraz 10,5 pręta sadybnych i 33 ogrodowych. Proboszcz i diakon parafii św. Jerzego oprócz 2 włók ziemi mieli 29,5 pręta ogrodowych i 7 sadybnych w mieście. Patronat nad świątynią św. Mikołaja sprawowali kupcy kleszczelowscy, którzy utrzymywali przy niej szpital dla ubogich i szkołę94. Na początku XVII w., mimo oficjalnej delegalizacji Kościoła prawosławnego, stosunki wyznaniowe w Kleszczelach nie zmieniły się. Dopiero na początku lat trzydziestych, wobec projektu reaktywowania hierarchii prawosławnej, duchowieństwo unickie podjęło starania o zajęcie cerkwi. W 1632 r. przy pomocy starosty odebrano prawosławnym obie świątynie. Wydarzenie to zintegrowało kupców „wiary greckiej”, którzy na wzór bractwa wileńskiego założyli własne bractwo cerkiewne. Bezpośrednie kontakty rzemieślników i kupców kleszczelowskich z innymi organizacjami prawosławnymi w Bielsku, Brześciu i Wilnie umożliwiły im dotarcie do posłów, którzy na sejmie elekcyjnym zażądali od króla Władysława IV zwrotu cerkwi św. Mikołaja. Świątynia ta znalazła się wśród innych, które monarcha 14 marca 1633 r. polecił oddać Kościołowi prawosławnemu95. Bractwo nie cieszyło się długo swoją świątynią. Członkowie bielskiego bractwa Objawienia Pańskiego 29 sierpnia poinformowali metropolitę kijowskiego Piotra Mohyłę, że w Kleszczelach cerkiew św. Mikołaja jest ponownie zajęta przez unitów i nabożeństwa w niej się nie odbywają96. Dokument ten potwierdza bliskie kontakty między bractwami w Bielsku i Brześciu. Interwencje metropolity kijowskiego nie spowodowały zwrotu bractwu cerkwi św. Mikołaja. Dopiero uchwalona na sejmie zwyczajnym 17 marca 1635 r. konstytucja Religia Grecka, zapowiadająca wysłanie komisji do rozgraniczenia cerkwi, dawała społeczności prawosławnej Kleszczel nadzieję na odzyskanie obu świątyń. Powołana na sejmie komisja od jesieni 1635 r. do kwietnia roku następnego dokonała podziału klasztorów, cerkwi i ich uposażenia w diecezjach łuckiej, chełmskiej i koronnej części biskupstwa włodzimierskiego (w ziemi drohickiej, mielnickiej i w powiecie brańskim ziemi bielskiej). Postanowienia jej były korzystne dla prawosławnych, albowiem w każdym z miast królewskich otrzymali oni co najmniej jedną cerkiew. Strona unicka zdecydowanie oponowała przeciwko decyzjom komisji wnosząc do urzędów grodzkich liczne protestacje i skargi do króla. W miastach, gdzie unici uzyskali poparcie miejscowych starostów i burmistrzów, dochodziło do bojkotu postanowień komisarzy bądź odbierania siłą cerkwi prawosławnym. Dodatkową komplikację w pracach komisji wywołał uniwersał królewski z 8 kwietnia 1636 r. nakazujący jej przywrócenie unitom niektórych świątyń przekazanych wcześniej prawosławnym97.

W tych okolicznościach 9 kwietnia 1636 r. przybyła do Kleszczel komisja, która po rozpatrzeniu różnych dokumentów postanowiła: „Za jednostajną przi diskursy gromadę, swiaszczennikiem zostawamy, przeto pomienionym ludziom niechcącym bydź w uniey cerkiew Świętego Mikoły w mieście y cerkiew świętego Jerzego pustą w ulicy (ea cum conditione, aby one naprawiwszy, popem osadzili), wiecznymi czasy z apparatami, gruntami y wszystkimi przynależnościami przysądzamy y w realną podawamy posesyą, a to pod posłuszeństwo oyca władyki łuckiego nie unita teraz y na potem będącego, a przy tem do urzędów miejskich wedle punctów na szczęśliwey electiey Jego Królewskiey Mości pana naszego Miłościwego postanowieniem wolni obywatelom miasteczka tego w uniey nie będącym zostawujemy acces”98.

Tym razem postanowienie komisji zostało zrealizowane i obie świątynie prawosławne znalazły się w rękach bractwa. Bractwo św. Mikołaja miało też wykonać remont cerkwi św. Jerzego i utrzymać w niej duchownego. Z dokumentu można wnioskować, że cerkiew św. Jerzego w latach 1632-1636 nie była zupełnie obsługiwana. Bractwo utrzymywało zaś w tym czasie proboszcza cerkwi św. Mikołaja. Świątynia ta została po l636 r. odremontowana, a jej wnętrze wyposażone w ikony, księgi i utensylia liturgiczne. Spośród ikon bractwo szczególną cześć oddawało feretronowi z wizerunkiem św. Mikołaja Cudotwórcy. Ikona patrona kupców i członków bractwa była noszona podczas procesji. Przed nią odprawiane były nabożeństwa w intencji bractwa prawosławnego i wkrótce stała się ona jego symbolem99.

Przez piętnaście lat bractwo i należące do niego cerkwie św. Mikołaja i św. Jerzego pozostawały w „wierze greckiej”. Rysująca się groźba powstania kozackiego na przełomie 1647 i 1648 r. oraz śmierć cieszącego się autorytetem wśród szlachty polskiej metropolity Piotra Mohyły wywołały postawy antyprawosławne. Unici wykorzystali brak stabilności władzy w Kościele prawosławnym i niechęć społeczeństwa polskiego wobec jego duchowieństwa, oskarżonego o współpracę z Kozakami, do zajęcia wielu cerkwi. Prawosławny biskup łucki Atanazy Puzyna, w którego jurysdykcji znajdowały się obie świątynie brackie, w liście z 20 lutego 1648 r. informował Władysława IV o zabraniu siłą przez unitów przy pomocy starosty cerkwi w Kleszczelach i kaplicy w Parczewie. Wybuch powstania na Ukrainie i śmierć Władysława IV nie tylko doprowadziły do zerwania prac nad przygotowywanym synodem unicko-prawosławnym (miał się odbyć 15 lipca 1648 r.), lecz również przekreśliły nadzieje ludzi „wiary greckiej” na odzyskanie swych obiektów sakralnych. Brak możliwości prawnego odzyskania świątyni zmusił członków bractwa do przyjęcia unii. Nadal jednak zależność jego od władyków i duchownych unickich była o wiele mniejsza, aniżeli innych bractw cerkiewnych w Kościele unickim100. Bractwo m.in. zachowało dawną tradycję życia religijnego na terenie parafii, było fundatorem remontów świątyni. W 1709 r. jego kosztem wybudowano dzwonnicę przy cerkwi św. Mikołaja. Ze środków bractwa utrzymywany był proboszcz parafii. Rejestr pogłównego z 1676 r. wymienia „swiaszczennika” parafii św. Jerzego z żoną i „swiaszczennika parafii Nikolskiej”. Taka duchowna obsada parafialna utrzymywała się w całym XVIII w. Wizyta cerkwi brackiej z 1727 r. potwierdza dobry stan cerkwi, bogactwo jej wystroju i uposażenia101. Stan taki był efektem patronatu bractwa św. Mikołaja nad swą cerkwią. Patronat ten nie został przerwany nawet po zmianie charakteru wyznaniowego świątyni, albowiem została zachowana samodzielność organizacyjna bractwa. Sprawą ważniejszą dla jego członków było posiadanie własnej cerkwi, szkoły i szpitala, aniżeli pozostawanie w „wierze greckiej” bez świątyni i duchownych.

1 G. Sosna, Drohiczyn. Historia miasta i dzieje prawosławia, „Wiadomości PAKP”, 1976, z. 1-2; G. Sosna, D. Fionik, Dzieje Cerkwi prawosławnej w Bielsku Podlaskim, Białystok 1995; A. Mironowicz, Powstanie i działalność bractw cerkiewnych na terenie Drohiczyna, „Cerkownyj Wiestnik”, R. 31, z. 1-3, Warszawa 1986, s. 57-70; tenże, Bractwo Objawienia Pańskiego w Bielsku Podlaskim, Bielsk Podlaski 1994; tenże, Podlaskie ośrodki i organizacje prawosławne w XVI i XVII w., Białystok 1991; tenże, Szkolnictwo prawosławne na ziemiach białoruskich w XVI-XVIII w., „Białoruskie Zeszyty Historyczne”, nr 2, Białystok 1994, s. 20-34;

2 A. Wawrzyńczyk, Studia z dziejów handlu Polski z Wielkim Księstwem Litewskim i Rosją w XVI w., Warszawa 1956, s. 45, 108.

3 S. Alexandrowicz, Powstanie i rozwój miast województwa podlaskiego w XV — I połowie XVII w., „Acta Baltico-Slavica”, t. I, Białystok 1964, s. 152.

4 A. Jabłonowski, Podlasie, t. VI, cz. 2, Polska XVI w., „Źródła dziejowe”, t. XVII, cz. 2, Warszawa 1909, s. 65; cz. 3, Warszwa 1910, s. 138; M. Baliński, T. Lipiński, Starożytna Polska, t. II, cz. 2, Warszawa 1845, s. 1305.

5 J. Morzy, Geneza i rozwój cechów wileńskich do końca XVII w., „Zeszyty Naukowe UAM. Seria Historica”, Poznań 1959, z. 4, s. 33.

6 Opis sprawy Iwana Tyszkiewicza: A. Lubieniecki, Poloneutychia, Warszawa — Łódź 1982, s. 151-159; B. Baranowski i W. Lewandowski, Nietolerancja i zabobon w Polsce w XVII i XVIII w., Warszawa 1950, s. 75-77; A. Mironowicz, Podlaskie ośrodki..., s. 18-181.

7 Na początku XVII w. obowiązywała zasada, że każdy z pięciu cechów miejskich na terenie Bielska dostarczał świece do jednej z prawosławnych cerkwi. Panowała wówczas względna równowaga prawosławnych i katolików w zarządzie cechu. Jeszcze za Stanisława Augusta Poniatowskiego wysłani do Bielska komisarze dla przeprowadzenia rewizji miasta normowali sytuację wyznaniową w cechach rzemieślniczych (28 kwietnia 1779 r.). „Nakazujemy, aby odtąd cechmistrze wszelkich w tym mieście znajdujących się cechów wybierani byli przez dwa lata z rzymskiego lub greckiego unickiego obrządku, trzeciego zaś roku może być obrany i dyzunit, ale cnotliwy, zdatny i w rzemiośle swoim doskonały, a jeśliby między dyzunitami nie mógł się znaleźć zdatny, tedy i trzeciego roku może być obrany z łacińskiego lub unitów obrządku”. Zakazano przy tym oddawania świec dla cerkwi prawosławnej św. Mikołaja. Wosk na świece mógł być jedynie dostarczany dla kościoła farnego i cerkwi unickiej św. Michała Archanioła. Opisanije rukopisnogo otdielenija Wilenskoj Publicznoj Bibliotieki, t. 4, Wilno 1905, s. l62

8 A. Mironowicz, Bractwo Objawienia Pańskiego..., s. 10, 11.

9 AZR, t. IV, s. 69-71. Potwierdzenie przywileju Hipacego Pocieja dla bractwa bielskiego przez Władysława IV 28 lutego 1633 r., AWAK, t. XXXIII, s. 137-139; A. Mironowicz, Bractwo Objawienia Pańskiego..., s. 42, 43.

10 A. Mironowicz, Szkolnictwo prawosławne na ziemiach białoruskich w XVI-XVIII w., s. 29-32; tenże, Szkolnictwo prawosławne w Rzeczypospolitej, s. 18-39.

11 Ekthesis, „Ruskaja Istoriczeskaja Bibliotieka”, t. XIX, Petersburg 1903, s. 376; A. Mironowicz, Bractwo Objawienia Pańskiego..., s. 12, 13.

12 Volumina Legum, t. II, Petersburg 1859, s. 439.

13 Pod postanowieniem zjazdu duchowieństwa metropolii unickiej w Nowogródku 15 października 1626 r. w sprawie ofiarowania po kopie groszy od każdego duchownego na założoną przez Józefa Welamina Rutskiego szkołę łacińską i słowiańską podpisał się „Grzegorz swiaszczennik bielski”. Opisanije dokumientow archiwa zapadno-ruskich uniatskich mitropolitow, t. I, Moskwa 1897, s. 199.

14 A. Mironowicz, Kościół prawosławny w dawnej Rzeczypospolitej, s. 102-104; tenże, Podlaskie ośrodki..., s. 186, 187.

15 Archiw Pietierburgskogo Otiedielenija Instituta Istorii Rossii, Sankt-Pietierburg, kol. 114, op. 2, nr 242, k. 1-1v.

16 Opis wydarzeń, które miały miejsce 5 i 6 maja 1633 r. przedstawiłem na podstawie dokumentów archiwalnych Centralnego Archiwum Historycznego w Wilnie nr 8417, k. 152-153; Por.: D. Dowgajło, Stroniczka iz istorii prawosławnogo Bogojawlenskogo bratstwa w gorodie Bielskie (1633-1636), „Grodnienskije Jeparchialnyje Wiedomosti”, Grodno 1909, nr 49-50.

17 A. Mironowicz, Bractwo Objawienia Pańskiego..., s. 16.

18 Życie i działalność Teofila Leontowicza są mało znane w historiografii. Ojciec Teofil od 1620 r. prowadził pamiętnik w formie diariusza. Na jego stronach znalazły się osobiste refleksje autora, listy wysyłane przez niego i otrzymywane od różnych osób. Diariusz pozostaje jednym z głównych źródeł do biografii „risidenta metropolitańskiego”. Na jego podstawie wiadomo, że Teofil Leontowicz przyjął stan duchowny na długo przed 1620 rokiem i otrzymał dobre wykształcenie. Jego predyspozycje intelektualne i organizacyjne zwróciły uwagę członków reaktywowanej hierarchii Kościoła prawosławnego. W latach 1620-1626 o. Teofil był pełnomocnikiem metropolity kijowskiego Hioba Boreckiego i łucko-ostrogskiego Izaaka Boryskowicza oraz przełożonego bractwa Św. Ducha Józefa Bobrykowicza w Wilnie i Lublinie. Utrzymywał bliskie kontakty z czołowymi przedstawicielami duchowieństwa i świeckiej społeczności Kościoła prawosławnego. W czasie pobytu w Wilnie w latach 1622-1626 o. Teofil był nauczycielem w szkole bractwa Św. Ducha. W roku 1626 przybywa do Lublina, gdzie zostaje namiestnikiem biskupa chełmskiego Paizjusza Hipolitowicza. W jego imieniu Teofil Leontowicz był wysyłany z misjami do różnych miejscowości. W kwietniu 1627 r. przebywał w wileńskim monasterze brackim. Namiestnik władyki chełmskiego powrócił do Lublina z biblioteką liczącą kilkanaście woluminów. Powrót jego był spowodowany prośbą członków bractwa Przemienienia Pańskiego z 12 marca 1627 r. o powrót „prawiednika o. Teofila z diakonom”. Proszono go o przybycie na okres „trybunalski”, gdzie miał służyć radą i pomocą bractwu. W maju 1627 r. mnich wileński informował biskupa chełmskiego Paizjusza Hipolitowicza o wykonaniu powierzonego mu zadania i prosił o zgodę na powrót do Wilna. Walki o cerkiew pw. Przemienienia Pańskiego w Lublinie zatrzymały o. Teofila. W tym czasie był też wykładowcą w lubelskiej szkole brackiej. Dopiero w końcu 1628 r. biskup chełmski wyraził zgodę na wyjazd swego namiestnika z Lublina. W latach 1628-1633 o. Teofil Leontowicz został ponownie nauczycielem szkoły brackiej w Wilnie. Nowy metropolita kijowski Piotr Mohyła nadał mu tytuł namiestnika metropolitalnego. Wiosną 1633 r. Piotr Mohyła wysłał o. Teofila do Bielska, aby tam reprezentował go w przejmowaniu od unitów cerkwi sobornej. Wobec przedłużających się konfliktów o cerkiew Objawienia Pańskiego o. Teofil pozostawał w Bielsku przez jedenaście miesięcy, będąc wykładowcą w tamtejszej szkole brackiej. Naciski ze strony unitów zmusiły go do opuszczenia Bielska i udania się w 1634 r. do Lublina. Tam też Teofil Leontowicz przebywał jako rektor szkoły brackiej do 1636 r. 2 sierpnia 1636 r. przybył do Kijowa i wstąpił do Kijowsko-Pieczerskiej Ławry. Podczas pobytu w Kijowie pisze szereg utworów polemicznych, broniących prawa i kanonów Cerkwi prawosławnej. Ostatnich notatek w swej księdze rezydent metropolity dokonał 31 maja 1638 r. Zmarł w końcu 1638 r. lub na początku 1639 r. Opr. na podstawie: Księga różnych dokumentów i pism założona w 1621 r. i prowadzona przez różne osoby (Rukopisnaja kniga XVII wieka sostawlennaja Kijewo-Pieczerskija Uspienskija Ławry Archimandrytom Afanasijem Mstistawskim), Centralnaja Naucznaja Bibliotieka Akadiemi Nauk Ukrainy (dalej: CNB AN Ukrainy), Kijów, 74 p./20, k. 2-115; S. Gołubiew, Kijewskij mitropolit Piotr Mogiła i jego spodwiżniki, Kijew 1898, t. II, s. 30-32.

19 CNB AN Ukrainy, 74 p./20, k. 34v-35v.

20 CNB AN Ukrainy, 74 p./20, k. 11-12; AWAK, t. XXXIII, s. 281, 282; A. Mironowicz, Bractwo Objawienia Pańskiego..., s. 17.

21 CNB AN Ukrainy, 74 p./20, k. 65v.

22 A. Mironowicz, Bractwo Objawienia Pańskiego..., s. 18, 19; tenże, Podlaskie ośrodki..., s. 190-192.

23 Łukasz Jakubowicz został jeszcze tego samego dnia zatwierdzony przez biskupa włodzimierskiego. S. Gołubiew, Kijewskij mitropolit..., t. II, s. 32.

24 ASD, t. I, s. 247-248; AWAK, t. XXXIII, s. 290, 291; A. Mironowicz, Bractwo Objawienia Pańskiego..., s. 19-20; tenże, Podlaskie ośrodki..., s. 192, 193.

25 CGIA, f. 823, op. l, nr 667, k. l; Opisanije dokumientow.., t. I, s. 245, 246; A. Mironowicz, Bractwo Objawienia Pańskiego..., s. 20, 21; tenże, Podlaskie ośrodki..., s. 193,194.

26 CGIA, f. 823, op. 1, nr 704, k. 1. Niekorzystne dla członków bractwa Objawienia Pańskiego były wyroki brańskiego sądu grodzkiego w 1638 r. CGIA, f. 823, op. 3, nr 286, k. 1.

27 CGIA, op. 3, nr 287, k. l-2.

28 CGIA, f. 823, op. 3, nr 296, k.1-2; nr 297, k. 13-15; f. 823, op. 3, nr 297, k. l-lv; f. 823, op.8, nr 734, k. l-lv.

29 Przed sądem wójtowskim duchowni uniccy zarzucili mieszczanom bielskim nieprzestrzeganie „Kontraktu” podpisanego z nimi 12 lutego 1643 r. i uczestniczenie w nabożeństwach prawosławnych. CGIA, f. 823, op. l, nr 735, k. l. W sprawie „Kontraktu” świadczyli duchowni uniccy i mieszczanie — członkowie rady miejskiej: Iwan Sierhecznicz, Mikołaj Dubowicz, Piotr Iwanowicz, Parfien Kisztych (tamże, k. 4-10). Z zeznań wynika, że jedynie część bractwa podpisała się w 1634 r. pod porozumieniem z unitami. „Mikołaj Dubowicz Starey Rady Rayca mający lat 40. Facto jura aindo corporali hec verba rccognavit. Iz zna, sam byłem przy tem contractie, kiedy go pisano y posłał puncta Jego Mość Pan Krasowsky w Dom u Oyca Protopopy Bielskiego y Duchowieństwo było y Puncta pierwszego naszli do Michnowskiego y w Dom jego Gromada ludzi było y Jego Mość Pan Krasowsky ze mną chodził, a Michnowsky powiedział, że ja nie jestem w Bractwie y nie chce o tym wiedzieć y nie należę do tego. Nazajutrz contract stanął zgodnie y pieniądze dali Ecleziarsie przez rękę może odliczyć w Domu Oyca Protopopy Bielskiego złotych siedemset y Contract ten podpisał J. M. P. Krasowsky y ja sam podpisałem, y kiedy pieniądze dawali prosili, aby ich za tem Contractum uspokojenie byli. A o podpisie Hermana Chomikowicza nie wiem y kto go nosił ale przy contrakcie Anchim Popowicz był y nadto dobrowolnie pozwolił aby ten contract stanął ale Sawko (Hliwko — A. M.) nie był natenczas” (tamże, k. 8v). Zeznanie potwierdza, że jedynie Anchim Popowicz ze starszyzny brackiej złożył podpis pod „Kontraktem”.

30 CGIA, f. 823, op. 1, nr 735, k. 16-16v.

31 AWAK, t. 33, s. 342, 343. Nie była to jedyna skarga na proboszcza unickiego cerkwi Św. Trójcy. 9 stycznia 1644 r. Nikodem Fedorowicz oskarżył go o pobicie i napad na procesję pogrzebową. ASD, t. 2, s. 249-250; Wiestnik Zapadnoj Rossii (dalej: WZR), 1867, t. 1, kn. 2, s. 32.

32 CGIA, f. 823, op. 1, nr 735, k. 5-7v.

33 CGIA, f. 823, op. 1, nr 735, k. 19-20. Dekret królewski z 9 października 1644 r. wywołał dalsze podziały w bractwie Objawienia Pańskiego. Część jego działaczy uznała jurysdykcję władyki unickiego przyrzekając, że „nigdy przeciw jedności Świętey (...) występować nie będą” (tamże, k. 20).

34 CGIA, f. 823, op. 1, nr 735, k. 36-37.

35 CGIA, f. 823, op. 1, nr 735, k. 41.

36 A. Mironowicz, Bractwo Objawienia Pańskiego..., s. 23, 24; tenże, Podlaskie ośrodki..., s. 198, 199.

37 CGIA, f. 823, op. 3, nr 297, k. 8v; CNB AN Ukrainy,74 p./20, k. 65v, 117v.

38 Do bractwa w 1644 r. należeli cechmistrz cechu kuśnierskiego Hryc Fascza, kuśnierze Paweł Drocenis, Parfien Pil, Herasim Bańkowski, Olifier Chachinko. CGIA, f. 823, op. 1, nr 735, k. 36-36v.

39 ASD, t. II, s. 244, 245; AWAK, t. XXXIII, s. 245-246.

40 Starszymi bractwa byli Grzegorz Packiewicz, Herman Tymoszewicz (1633), Sawko Hliwko, Grzegorz Kobza, Herman Chomikowicz (1634), Sawko Hliwko (1639-1645), Grzegorz Opca, Sidor Fiedorowicz, Szymon Michnowicz (1644). CGIA, f. 823, op. l, nr 735, k. l4, 20, 36-36v; ASD, t. I, s. 279; AWAK, t. XXXIII, s. 281, 282.

41 CGIA, f. 823, op. 1, nr 735, k. 20v, 36-36v; AWAK, t. XXXIII, s. 282.

42 CGIA, f. 823, op. 3, nr 297, k. l-lv.

43 CGIA, f. 823, op. 1, nr 735, k. 5v, 7-7v.

44 CGIA, f. 823, op. 1, nr 735, k. 41.

45 AGAD, Zespół Kapicjana, mikrofilm A. 23053, s. 142-145; AGAD, Księgi Kanclerskie 78, k. 130-135; AGAD, Sigillata 36, f. 34; A. Mironowicz, Podlaskie ośrodki.., s. 208.

46 APOIH AN Rosji, kol. 114, nr III/66, k. 1; A. Mironowicz, Podlaskie ośrodki..., s. 208.

47 APOIH AN Rosji, kol. 114, nr III/97, k l-1v. Członkowie bractwa szczególną uwagę przywiązywali do potwierdzania praw i przywilejów otrzymanych od królów polskich. Na ich wniosek 30 lipca 1736 r. August III Sas potwierdził dekret Władysława IV z 1633 r. dla cerkwi bielskich i przywileje dane monasterowi i bractwu św. Mikołaja przez Jana Kazimierza (1652), Michała III (1673) i Augusta II (1700). APOIH AN Rosji, kol. 114, nr III, 109, k. l-2v; AGAD, Metryka Koronna, 225, k. 378-381.

48 ASD, t. II, 254-256. Zakonników bielskich oskarżano również o udzielanie sakramentów osobom należącym do parafii unickich. CGIA, f. 823, op. l, nr 1051, k. l-1v; A. Mironowicz, Podlaskie ośrodki..., s. 209.

49 A. Mironowicz, Podlaskie ośrodki..., s. 210.

50 Tamże, s. 210.

51 ASD, t. XI, s. 174-177; A. Mironowicz, Cerkiew prawosławna na terenie Wielkiego Księstwa Litewskiego w latach 1772-1795, [w:] Ziemie Północne Rzeczypospolitej Polsko-Litewskiej w dobie rozbiorowej 1772-1815, pod red. M. Biskupa, Warszawa — Toruń 1996, s. 81-94.

52 ASD, t. XI, s. 183-185; A. Mironowicz, Ihumen Sawa Palmowski, s. 60-62.

53 G. Sosna, Drohiczyn. Historia miasta i dzieje prawosławia, „Wiadomości Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego”, Warszawa 1981, z. 1-2, s. 84-147.

54 A. Mironowicz, Życie monastyczne na Podlasiu, Białystok 1998, s. 107-113.

55 L. Bieńkowski, Organizacja Kościoła wschodniego w Polsce, [w:] Kościół w Polsce, t. II, cz. 2, Kraków, 1969 s. 832, 833.

56 AGAD, Księgi Kanclerskie, t. XXXVIII, k. 375; A. Mironowicz, Powstanie i działalność bractw cerkiewnych na terenie Drohiczyna, s. 59.

57 S. Alexandrowicz, Powstanie i rozwój miast województwa podlaskiego XV — I poł. XVII w., „Acta Baltico-Slavica”, t. I, Białystok, 1964, s. 143.

58 A. Czapiuk, Struktura społeczno-gospodarcza Suraża w II poł. XVI w., „Społeczeństwo staropolskie”, t. III, Warszawa 1983, s. 74.

59 J. Jaroszewicz, Drohiczyn — opis historyczny, „Athenaeum”, Wilno, 1847, cz. IV, s. 29; A. Jabłonowski, Polska XVI w., „Źródła dziejowe”, t. XVII, Warszawa 1908, Podlasie, cz. III, s. 100; A. Mironowicz, Powstanie i działalność bractw cerkiewnych na terenie Drohiczyna, s. 60.

60 S. Alexandrowicz, Powstanie i rozwój miast..., s. 153.

61 J. Jaroszewicz, Drohiczyn — opis historyczny, s. 23-25; A. Jabłonowski, Polska XVI w., „Źródła dziejowe”, t. XVII, cz. I, s. 1, 2; cz. II, s. 57; cz. III, s. 82, 180; S. Alexandrowicz, Powstanie i rozwój miast..., s. 153.

62 G. Sosna, Drohiczyn..., s. 118.

63 AWAK, t. XXXIII, s. 315, 316.

64 AWAK, t. XXXIII, s. 226, 227, 238, 239; A. Mironowicz, Powstanie i działalność bractw cerkiewnych na terenie Drohiczyna, s. 62; tenże, Podlaskie ośrodki..., s. 213, 214.

65 Tamże, s. 288, 289.

66 A. Mironowicz, Podlaskie ośrodki..., s. 215.

67 AWAK, t. XXXIII, s. 315, 316; A. Mironowicz, Powstanie i działalność bractw cerkiewnych na terenie Drohiczyna, s. 62.

68 AGAD, Księgi Grodzkie Drohickie, seria II, nr 24, k. 321-323.

69 AWAK, t. XXXIII, s. 379-381.

70 Tamże, s. 382; A. Mironowicz, Życie monastyczne na Podlasiu, Białystok 1998, s. 76.

71 AWAK, t. XXXIII, 393, 394.

72 A. Mironowicz, Podlaskie ośrodki i organizacje..., s. 219.

73 AGAD, Metryka Koronna, nr 225, k. 382v-384.

74 Volumina Legum, wyd. I. Ohryzko, t. V, Petersburg 1859, s. 117.

75 AGAD, Metryka Koronna, nr 225, k. 382-384.

76 A. Mironowicz, Podlaskie ośrodki i organizacje..., s. 221.

77 AWAK, t. XXXIII, s. 235; G. Sosna, Drohiczyn, s. 111.

78 AWAK, t. XXXIII, s. 240, 308.

79 AWAK, t. XXXIII, s. 318, 319.

80 AWAK, t. XXXIII, s. 289; A. Mironowicz, Podlaskie ośrodki..., s. 221.

81 A. Mironowicz, Powstanie i działalność bractw cerkiewnych na terenie Drohiczyna, s. 64, 65; Podlaskie ośrodki..., s. 222, 223.

82 ASD, t. II, s. 246.

83 AWAK, t. XXXIII, s. 399, 400.

84 G. Sosna, Drohiczyn..., s. 110; J. Jaroszewicz, Drohiczyn — opis historyczny, „Athenaeum”, cz. IV, Wilno 1848, s. 44.

85 E. N., Drohiczinskij Sinodnik, „Grodnienskije Jeparchialnyje Wiedomosti”, nr 33, Grodno 1904, s. 920-925.

86 Volumina Legum, wyd. I. Ohryzko, t. V, Petersburg 1859, s. 177.

87 J. Jaroszewicz, Drohiczyn..., s. 42; A. Mironowicz, Życie monastyczne na Podlasiu, s. 82-84.

88 AWAK, t. III, s. 366; A. Mironowicz, Podlaskie ośrodki..., s. 224, 225.

89 Tamże, s. 225; A. Mironowicz, Powstanie i działalność bractw cerkiewnych na terenie Drohiczyna, s. 65.

90 G. Sosna, Drohiczyn..., s. 111.

91 Archiwum Państwowe w Lublinie, Chełmski Konsystorz Grecko-Katolicki, nr 796, k. 349.

92 Tamże, k. 805 v.

93 A. Mironowicz, Podlaskie ośrodki..., s. 252-253.

94 AWAK, t. XVI, s. 491-520; P. Bobrowskij, Antoni Jurewicz Sosnowskij. Starszy soborny protojereja, nastojatiel Nikolskoj cerkwi w Kleszczelach, „Litowskije Jeparchialnyje Wiedomosti”, 1889, nr l. Patronat ten był zrozumiały, zważywszy, że święty Mikołaj był opiekunem podróżników i kupców. Por.: B. Uspienski, Kult św. Mikołaja na Rusi, Lublin 1985.

95 WZR, 1867, t. I, kn. 3, s. 28; AJZR, t. VI, cz. 1, s. 658-659.

96 S. Gołubiew, Kijewskij mitropolit Piotr Mogiła i jego spodwiżniki, t. II, Kijew 1898, s. 50, 51.

97 AWAK, t. XXXIII, s. 295-297; A. Mironowicz, Podlaskie ośrodki..., s. 254.

98 AWAK, t. XXXIII, s. 298.

99 Ikona św. Mikołaja została w 1859 r. poddana konserwacji. Świadczy o tym zapisana na jej boku informacja: „Ikona wozobnowlena w 1859 godu Pri bytnosti Protoijereja Onufrija Gołowieskogo i cerkownogo starosty Jakowa Artiszewicza. Wozobnowił Koncz Michinowicz”. Zamalowano wówczas niektóre jej fragmenty, nie odpowiadające ideologii ówczesnego prawosławia. Ikona św. Mikołaja pozostawała w cerkwi brackiej do 1915 r. Wyniesiona w tym roku podczas pożaru świątyni została umieszczona w cerkwi Zaśnięcia NMP — wybudowanej w 1877 r. Obraz ten ocalał z pożaru świątyni kleszczelowskiej w 1941 r. W latach l983-1984 przywrócono szesnastowieczny wygląd ikony. Obraz anonimowego malarza przedstawia świętego Mikołaja z Miry we frontalnym całopostaciowym ujęciu. Na obwodzie zostały umieszczone sceny z życia świętego: narodzenie, chrzest, uzdrowienie sparaliżowanej ręki kobiety, wyświęcenie na diakona, wyświęcenie na biskupa, spotkanie z uwięzionymi książętami: Nepocjanem, Ursusem i Aplikionem, ukazanie się świętego we śnie cesarzowi Konstantynowi, przeszkodzenie w egzekucji żołnierza, uratowanie tonącego chłopca, uratowanie statku podczas burzy, pogrzeb świętego i przeniesienie zwłok. Por. dzieje i opis ikony: A. Mironowicz, Ikona św. Mikołaja Cudotwórcy, „Białostocczyzna”, l (17), Białystok 1990.

100 A. Mironowicz, Podlaskie ośrodki..., s. 255.

101 Archiwum Państwowe w Lublinie, Chełmski Konsystorz Grecko-Katolicki, nr 796, k. 377-380v.